Szwedzki grzyb atomowy


W tym formalnie istniejącym kraju, o czym Szanowni Czytelnicy wiedzą, znalazły się grupki ludzi, które chcą oskubać pozostałych obywateli, pod pretekstem budowy elektrowni atomowych. Ma to to kosztować tyle samo, ile wydaje się rocznie na leczenie wszystkich Polaków. Kwota na leczenie jest tak mała, że powoduje kilkuletnie kolejki do specjalistów. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ jeszcze w stanie wojennym przeznaczaliśmy 10.5 % PKB na Służbę Zdrowia, a po reformie Balcerowicza – Sorossa dostajemy już tylko koło 6% PKB.

            Podam tutaj za panem J. Bereźnickim z11.09.2014, że statystyczny obywatel jest obciążany 60% składki na ZUS, tzw. statystycznego wynagrodzenia, co czyni kwotę 2379,60 zł. Do tego dochodzi 270 złotych tzw. składki zdrowotnej. Zwykłe mnożenie daje nam astronomiczne sumy, jakimi dysponuje ten poborca przymusowych podatków, jakim jest ZUS.

            Statystyczny Polak rocznie musi płacić ponad 28 000 złotych, czyli mnożąc tą kwotę przez liczbę pracujących, czyli koło 16 000 000 osób, daje nam to ponad 440 000 000 000 złotych. A emerytów mamy jakieś 5 000 000, czyli na emerytury, znowu średnio, statystycznie wydajemy ponad 120 miliardów. 60 miliardów idzie na leczenie, czyli krakowskim targiem będzie to 200 miliardów. A na co idzie reszta?

            I proszę zauważyć,  że wszelkiej maści użyteczne trole, występujące w rolach ekspertów, twierdzą, że ZUS musi zbankrutować?

            Można także liczyć inaczej. Mamy 5 milionów emerytów i 16 milionów pracujących, czyli 1:3. Średnia emerytura to 1700 zł, a średnia pensja to 3700 zł, czyli 5400 : 1700.

Nie ma możliwości fizycznych bankructwa.

            Ale, jeżeli ONI planują podział Ukrainy, a tam na 42 miliony ludzi jest aż 14 milionów emerytów. Z tego 8-9 ma być przyłączonych do Polski. Czyli nagle będzie u nas 5 + 9 = 13 milionów emerytów!

            Do tego trzeba dodać 2 miliony naszych bezrobotnych i 4 miliony z Ukrainy, to będzie stosunek 1 pracujący do jednego emeryta. No, w tej sytuacji ZUS musi upaść.

Po prostu tzw. eksperci przygotowują lud do tego, że emerytury będą gwałtownie obniżane. Lud, słuchając codziennie tych bzdur, przyzwyczai się i przyjmie to bez buntów.

            A dopóki  ZUS ma nadwyżki, to można z tych sum finansować na przykład budowę elektrowni atomowej, czy tzw. misje pokojowe.

            Już pisałem, że definicja rządu w krajach istniejących formalnie nie jest taka, jak w krajach prawdziwych. Tutaj rząd, to grupa ludzi, która ma trzymać resztę z przysłowiową mordę i zbierać podatki. Każde zamieszki generują koszta. A koszta obniżają zysk właścicieli. Stąd ta dezinformacja.

            Już to przechodzimy w przypadku tzw. podatku katastralnego. 20 lat temu nikt nie słyszał nawet o czymś takim. A teraz okazuje się, że wszystko gotowe, czekają tylko na właściwy moment wprowadzenia. Czyli tylnymi drzwiami wprowadzi się podwójne opodatkowanie. Wniosek jest prosty: likwidacja klasy średniej.

            Jak staram się uświadamiać, oświata i nauka polska nie istnieją od co najmniej 30 lat. Stąd grupy związane z wojskiem już w 1982 roku wpadły na pomysł budowy elektrowni atomowej.[Wpadły znacznie wcześniej, ale w styczniu 1982 obwieściły to ludowi]. Straciliśmy na tym interesie 5 – 10 miliardów ówczesnych dolarów. Nigdy żadna komisja nie przeprowadziła bilansu, gdzie i na co się te pieniądze rozeszły. 

            Wiadomym jest natomiast powszechnie, że każdy pieniądz, jak nie ma stałego dopływu, to się rozpływa. Jest rzeczą zrozumiałą, że po 20 latach została podszewka w kieszeni. Stąd nacisk na budowę nowego gruzowiska.

            Jeżeli jesteśmy 52 stanem USA, co podaje prasa amerykańska, to wiadomo, że będzie budował Westinghausen i General Electric. A oni już na pewno wyciągną z ludzisk odpowiednie sumy, przy pomocy żółtego dziennikarstwa.

No a przy okazji dadzą zarobić krajowym wydmuszkom.

            Przecież ŻADANA Z OSÓB zaangażowanych przy budowie atomu nie posiada licencji budowniczego elektrowni atomowej. Jako dowcip można przypomnieć, że tzw. inżynierowie z Żarnowca, jadąc na wycieczkę do elektrowni bratniej w Sowietach, w ogóle nie zostali wpuszczeni za płot. Przez 2 tygodnie siedzieli w hotelu robotniczym i wrócili, jako rzekomo przeszkoleni. Politechnika Gdańska, która prowadziła te kursy, nie miała ani jednego pracownika, który byłby zatrudniony na budowie elektrowni atomowej.

            Osobiście znałem dwóch inżynierów, którzy mieli licencje, jeden mieszkał w Wejherowie i posiadał licencję nr 4 ZSSR, był głównym inżynierem budowy 2 sowieckich elektrowni atomowych. Drugi mieszkał w Redłowie i pracował na budowie elektrowni w USA. „Nasza” nauka nie była zainteresowana ich wykorzystaniem.

            W Gdańsku zajęcia prowadził na przykład fizyk doc. Andrzej Januszajtis, opierając się na skrypcie sowieckim z lat 50-tych. Wiem to od niego, ponieważ się chwalił, że jest autorem skryptu z „zakresu ochrony radiologicznej”.

            Obecnie nie jest lepiej. Ministrem tego bałaganu jest pani, Hanna Trojanowska która była na kilkumiesięcznych stażach w MAEA. Wiem po jej odpowiedziach na zadawane pytania, że nie ma pojęcia o temacie. Ale pieniądze z ogłupionego ludu tubylczego wyciągnąć można. Pan Grab zarabia ponoć ponad 100 000 złotych miesięcznie czyli 2 – 4  letnią pensje przeciętnego Polaka w jeden miesiac.

            Najlepszym dowodem na to, że nie posiadaliśmy i nie posiadamy kadry, jest fakt posiadania takich tuzów „polskiej atomistyki” jak prof. Hrynkiewicz z Krakowa, odznaczony orderem Czerwonego Sztandaru, czy Liniecki z Łodzi, lub Zb.Jaworowski i A.Strupczewski. Jaworowski przed śmiercią chyba nawrócił się, ponieważ występował w Radio Maryja, a jest, jak sam twierdzi, bezpośrednio odpowiedzialny za trucie polskich dzieci podaniem jodu po Czarnobylu 18 000 000 ludzi. Do dnia dzisiejszego mamy problemy z tymi chorymi.

            Cała ta ferajna od atomu wpajała do głów ludowi nad Wisłą informacje na przykład takie, że elektrownie atomowe buduje się tylko dla dobra ludzkości, a nie dla otrzymania plutonu dla wojska.

            Tym, co demaskuje całą tą propagandę, jest historia atomu w Szwecji.

Szwecja, bliski sąsiad Danii i Niemiec, doskonale już w latach 30. ubiegłego wieku znała prace, dotyczące możliwości wykorzystania atomu.

            Szwedzi współpracowali jeszcze przed I Wojną z Instytutem Kaissera. Już w latach 40. wiedzieli o możliwości wykorzystania atomu do tworzenia bomby atomowej.

            Szwecja posiadała dwa wyjątkowe atuty. Po pierwsze, nieograniczony dostęp do uranu. Po drugie, pomoc naukowców z Niemiec. Szwecja przez całą wojnę współpracowała z Niemcami. Jeszcze w maju 1945 roku statki z wolframem [materiał strategiczny] z Argentyny spokojnie płynęły do Szwecji przez cały Atlantyk, kontrolowany przez Aliantów, z ładunkiem dla Niemiec. Wiadomo, neutralne statki nie były zatapiane na Atlantyku.

Poniżej, w skrócie, historia szwedzkiego atomu:

1945 – utworzenie Defense Research Establishment i FOE,

1946 – AB rozwija atomistykę,

1951 – budowa cywilnych i wojskowych urządzeń atomowych,

1953 –  Foa tworzy program budowy 10 bomb atomowych,

1954 – Foa, rozpoczęcie wydobycia uranu w Kvarntorp w Narke. Reaktor w KTH pod Sztokholmem rozpoczyna produkcję plutonu do bomby atomowej,

1955 – Komisja Energii Atomowej zatwierdza program atomowy,

1956  – rozpoczęto wybuchy doświadczalne pod kryptonimem Syriusz. Były 3 detonacje: 600 funtowa, 6 tonowa i 60 tonowa. Każda tona TNT, to równoważność 600 kg bomby atomowej.

1957  – 28 sierpnia  – kolejny program detonacji pod kryptonimem VEGA. Eksplodowano ładunki równoważne 5 i 36 TNT.

1956 –  parlament szwedzki zatwierdza wykorzystanie „dla pokoju” elektrowni atomowych i produkcji plutonu.

1957 –  Foe buduje laboratorium plutonu Ursvick, na północny zachód od Sztokholmu, projekt Agest – produkcja plutonu zostaje zakończony w 1962 roku,

1959 – Zakłady  Foe  w Grindsjon, Nynashamm na południe od Sztokholmu, rozbudowano do produkcji elementów broni jądrowej. Szwecja posiada już więcej, aniżeli 5 kg plutonu. Rozpoczyna produkcję bomb,

1963 – testy broni atomowej,

1966 – zaczynają się pytania o celowość budowy bomb atomowych w parlamencie,

1972 – teoretyczne zakończeni programu atomowego,

2011 – na Uniwersytecie w Geteborgu nadal są prowadzone  badania z chemii jądrowej,

            Szwecja od 2004 roku przewoziła pewne ilości  plutonu do Karoliny Południowej, do Savannah River, gdzie USA  posiada już 13 000 kg plutonu i do Wielkiej Brytanii. Reszta pozostała w Szwecji.

            Ab SVAFO, odpowiedzialne za przechowywanie szwedzkiego plutonu, zbudowało specjalne laboratorium do przechowywania i pakowania plutonu.

Postaram się szerzej opisać szwedzkie doświadczenia nuklearne w okresie późniejszym.

            Problem jednak nie polega na tym, aby lekarz udostępniał podstawową wiedzę z tej dziedziny studentom politechnik. Przecież mamy i utrzymujemy z podatków obywateli całe stada fizyków w specjalnych instytutach. Na żadnej rządowej placówce nie ma śladu informacji, o najbliższym naszym sąsiedzie, i jego dokonaniach w dziedzinie „atomu”.

            Przypominam, że ten sąsiad nadal posiada całe pociągi zrabowanych z Polski dzieł sztuki. Czyżby posiadanie bomb atomowych działało „uspokajająco” na „elity” w Polsce?

            Po drugie, jeżeli chwalimy Oppenheimera, rzekomego twórcę bomby atomowej, to dlaczego nie możemy poznać prawdziwych autorów budowy tej bomby?

Na marginesie, Oppenheimer jest bardzo luźno związany z budową bomby atomowej przez USA. Pracował co prawda przez kilka miesięcy w 1944 roku przy projekcie Manhattan [pracowało przy tym projekcie 80 000 ludzi], ale już w 1944 roku został wyrzucony za powiązania z komunistami. Amerykanie pierwszy eksperyment przeprowadzili 9 miesięcy później.

Podobnie ani słowa o  prof. Stanisławie Ulmie, ze Lwowa, dla tych którzy nie wiedzą to POLSKA,  jedynym w owych czasach matematyku, który wiedział jak „to się robi” z atomem.

            I tak to państwo miłujące pokój zabawiało się atomem. Brak jest prac określających skutki takiej zabawy na przykład dla Lapończyków. No ale kogo to obchodzi…

za http://www.nyteknik.se/nyheter/energi_miljo/karnkraft/article3436879.ece

dr J. Jaśkowki

Napisane w Europa. Tagi: . Leave a Comment »

Dodaj komentarz