W naszą naturę wpisany jest koniec. Umieramy. Skoro tak, to dlaczego świat ma być wolny od tej ostateczności? Dlaczego on miałby trwać wiecznie, skoro wszystko się kiedyś kończy?

Pustkę po 2012 roku wypełnił reset cywilizacji 2024. I wcale nie wygląda to dobrze. Perspektywy są naprawdę katastroficzne i co najgorsze, nie jest to dla świata (a raczej dla cywilizacji człowieka) żadna nowość! Reset cywilizacji co 676 lat Na polskim gruncie hipotezę resetu cywilizacji głoszą tacy badacze dziejów jak Artur Lalak czy Grzegorz Skwarek.

Na Youtube można znaleźć wiele ciekawych wykładów i wywiadów, w których dzielą się swoimi wnioskami. Nie są one niestety zbyt optymistyczne. Badacze Ci uważają, że liczne źródła wskazują na kataklizmy, które wyniszczały całe cywilizacje. Co najgorsze, taki reset cywilizacji miał nie tylko postać bezlitosną, ale również cykliczną. Analiza źródeł wskazuje, że reset cywilizacji odbywa się co 676 lat. Niestety, resety są ukrywane przed społeczeństwem.

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć dlaczego. Zakłamana historia świata Jak wyglądają te cykliczne końce świata? Według tego, co można wyczytać pomiędzy wierszami źródeł historycznych, co jakiś czas, na Ziemi, następuje szereg kataklizmów, które przetrzebiają cywilizację, pozostawiając jedynie garstkę ocalałych. To z kolei zmienia całkowicie układ sił polityczno-gospodarczych.

I paradoksalnie prowadzi do rozwoju myśli technologicznej. Każdy postęp poprzedzony był taką czystką demograficzną, która wymusiła na ocalałych ludziach wzięcie się w karby i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Nie są to wymysły, a informację, jakie można zdobyć samemu. Ba, znajdziemy je nawet w książkach historycznych, z których uczyliśmy się w szkole. Jedyne co to nam się po prostu nie mówi, o czym tak naprawdę się uczymy i jaki to naprawdę miało wpływ na dzieje świata. Wizja dziejów okazuje się spreparowana i zmanipulowana. A fakty, które trudno ukryć – bo jednak nie wszyscy są skończonymi głupcami, są przekazywane już z gotową interpretacją, która nie podlega żadnej dyskusji.

Ci, którzy próbują podważyć jedyną słuszną wersję przekazywanej historii, są ośmieszani niezależnie od tego, czy są naukowcami, czy zwykłymi ludźmi. O tym, jak łatwo zakłamać historię, można usłyszeć w wywiadach brytyjskiego historyka Normana Davisa (np. tutaj), który sam przyznał, że w latach 70-tych doszło do spotkania historyków w Wielkiej Brytanii. I właśnie tam ustalono, jaka wersja historii II wojny światowej będzie promowana na świecie. Czyli źli i odpowiedzialni za wszystko naziści (nie Niemcy), okrutni i przyglądający się bezczynnie zbrodniom hitlerowskim Polacy antysemici oraz największe ofiary wojny, czyli wiadomo kto… Skoro można tak mocno manipulować historią ostatnich kilkudziesięciu lat.

To jak bardzo można manipulować dziejami sprzed kilkuset lat lub kilku tysięcy lat? Wracając do resetu cywilizacji, ma mieć on związek z wielką epidemią dżumy, która nawiedzała Europę i znany ówcześnie świat praktycznie co 676 lat. Dwie ostatnie to:

  • Dżuma Justyniana (lata 541-542)
  • Czarna śmierć (Morowa zaraza) w 1347 roku

Kiedy badamy historię tych epidemii oraz tego, co działo się wcześniej, jasno widać, że samą dżumę poprzedziły zastanawiające wydarzenia. Na kilka lub nawet kilkanaście lat przed wybuchem dżumy miały miejsce:

  • nagłe zmiany klimatyczne (np. w latach 1323-1324 zamarzł Bałtyk)
  • wielki głód (lata 1315 – 1317 oraz 1346-1347)

Natomiast po samej epidemii zawsze miały miejsce wielkie wojny, które zmieniały układy sił w ówcześnie znanym świecie. I nie jest to żadna tajemnica.

Wszystko to można przeczytać w książkach historycznych, a nawet na Wikipedii! I czy te wydarzenia z przeszłości nie przypominają nam przepowiedni o końcach świata, które łączą w sobie nagłe zmiany klimatu, wielki nieurodzaj, a wreszcie wojnę światową? Dżuma, która nie jest dżumą O strasznych skutkach epidemii dżumy wiemy doskonale. Szacuje się, że choroba ta zabiła od 30 do 60, a nawet 80 procent, populacji znanego nam ówcześnie świata.

Zwykło się mówić, że był to sposób natury na ograniczenie zaludnienia. Mało się jednak mówi o tym, że objawy dżumy opisywanej w źródłach starożytnych i średniowiecznych, mają się nijak do tych, jakie znamy dzisiaj. Przede wszystkim rozwijała się ona zbyt szybko i przypominała bardziej swoim przebiegiem znaną nam dzisiaj gorączkę krwotoczną, spowodowaną wirusem ebola. Z tego powodu część badaczy wysnuła wniosek, że ta starożytna i średniowieczna dżuma to nie była choroba bakteryjna, a wirusowa. Istnieje jednak na to zupełnie inne wyjaśnienie. Nawet w źródłach znajdujemy zastanawiające informacje.

W czasie wybuchu dżumy w Paryżu w 1347 roku tamtejszy wydział medycyny, w liście do króla, za chorobę obwiniał niebiosa, a dokładniej koniunkcję trzech planet, która miała spowodować nic innego jak skażenie powietrza. Nie zapominajmy, że dżuma w tamtym czasie nazywana była morowym powietrzem, czyli według świadków epidemii znajdowała się w powietrzu! Chyba każdy pamięta te napawające grozą maski, które w tamtym czasie nosili lekarze, przypominające nieco współczesne maski gazowe! Co najlepsze, dwie najpopularniejsze odmiany dżumy, które dzisiaj znamy, przenoszone są przez pchły w wyniku ukąszenia. A to znowu się nie klei z forsowaną wersją przebiegu epidemii.

Dżuma czy i choroba popromienna?

Tutaj pojawia się pytanie, czy choroba, która niszczyła całe populacje, była dżumą, czy może jednak całkiem czymś innym. Według pasjonata tematu przebiegunowania Ziemi – pana Nowaka, cyklicznie pojawiająca się dżuma to nic innego jak choroba popromienna. Okazuje się bowiem, że wszystkie objawy, jakie są znane z przekazów, doskonale do niej pasują. Skąd jednak choroba popromienna w tak dawnych czasach? Według teorii badacza jej wystąpienie związane było z cyklicznym przebiegunowaniem Ziemi, podczas którego następuje czasowe zaburzenie w działaniu pola elektromagnetycznego wokół naszej planety.

Co w efekcie powoduje przedarcie się promieniowania kosmicznego do jej powierzchni. I ludzie zaczynają chorować. Podziemne miasta – schrony przed promieniowaniem? Teoria ta mogłaby wytłumaczyć, po co starożytne cywilizacje budowały podziemne miasta, które są dzisiaj odkrywane, a informacje o nich coraz częściej przedzierają się do szerszej wiadomości publicznej. Chroniąc się bowiem pod ziemią, można uniknąć wpływu szkodliwego promieniowania i przetrwać kataklizm. To również tłumaczyłoby budowanie współczesnych podziemnych miast przez rządy i korporacje, o których słyszy się czasami w alternatywnych wiadomościach.

Kataklizm a Polska

Ciekawostką jest również to, że epidemie dżumy omijały teren środkowo-zachodniej, południowej i wschodniej Polski, a także północnych Czech, Słowacji, wschodnich Niemiec oraz kilka innych mniejszych regionów w Europie. Nowak twierdzi, że to dzięki bogatym złożom rud żelaza, które miały chronić przed negatywnym wpływem promieniowania. Tutaj znowu nasuwa się analogia i np. przepowiednie ojca Klimuszki, który twierdził, że Polska będzie jednym z najbezpieczniejszych krajów na świecie i wielką potęgą.

To przecież właśnie po wielkiej epidemii dżumy w XIV wieku, Polska rosła w siłę, stając się w końcu jednym z najbardziej liczących się mocarstw. Nazywana była spichlerzem Europy, a dzieci polskich królów były związane małżeństwem z większością możnych ówczesnego świata lub zasiadały na tronach różnych państw. Tak właśnie było! A co ma być, to będzie. Ponoć przekonać się mamy o tym w 2024 roku, bo wtedy cykl 676 zatoczy pełne koło. Czyli nowy koniec świata jest już ustalony. Nie przebiegnie on jednak tak nagle i dramatycznie, jak można by się spodziewać. Poprzednie resety cywilizacji były rozciągnięte na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. I jeśli czeka nas kolejny, to mamy jeszcze trochę czasu, żeby się na niego przygotować.

Na naszej planecie odbywały się cykliczne resety czy tego chcemy czy nie, wiele dowodów na to jest rozsianych po całej ziemi chociażby takich jak antyczne podziemne tunele, miasta i bazy.

Podziemne miasto w Turcji (Derinkuyu), w którym mogło żyć niemal 100 tysięcy ludzi Reset cywilizacji a bezpieczna Polska Ciekawostką jest również to, że epidemie dżumy omijały teren środkowo-zachodniej, południowej i wschodniej Polski, a także północnych Czech, Słowacji, wschodnich Niemiec oraz kilka innych mniejszych regionów w Europie. Nowak twierdzi, że to dzięki bogatym złożom rud żelaza, które miały chronić przed negatywnym wpływem promieniowania. Tutaj znowu nasuwa się analogia i np. przepowiednie ojca Klimuszki, który twierdził, że Polska będzie jednym z najbezpieczniejszych krajów na świecie i wielką potęgą.

Podziemne miasto Derinkuyu położone w Turcji, które do dziś wzbudza wiele kontrowersji. Do dziś nie wiadomo kto i w jakim celu wybudował tak potężny kompleks głęboko pod ziemią. Miasto jest głębokie na ponad 60 metrów!! Wewnątrz znajduje sie wiele grot i bardzo długich tuneli, które ciągnął sie przez kilkaset metrow. Budowla posiada az 12 kondygnacji. Odnalezione groty pełniły różne funkcje m.in. Pokoje, miejsca jadalne, miejsca na bydło, piwnice, magazyny, tłocznie wina. W podziemnym mieście mogło mieszkać aż UWAGA 20 000tys ludzi!

Ta niezwykla metropolia ma kilka fascynujących rozwiązać architektonicznych. Pod powierzchnią miasta płynęła rzeka, która zaopatrywała mieszkańców w pitną wode, tak więc budowniczy musieli wiedzieć o źródle wody zanim podjęli pracę budowlane, zadbano o szyby, ktore dostarczały świeżego powietrza na każdy poziom. Derinkuyu posiadało cos na wzór klimatyzacji. W upalne dni temperatura utrzymuje sie na poziomie 15stopni natomiast w zimie nigdy nie spada poniżej 7 stopni. Większość tuneli posiada tylko 160cm wysokości.(dlaczego tylko 160cm?) W calej budowli znajdują sie szyby o przekroju 10cm, które służyły do komunikacji między poziomami. Jak je zbudowano? Drzwi były zamykane tylko od środka, nikt nie dostanie sie do wewnątrz w zaden inny sposób.

Filary budowli są wycięte z dokładnością co do 1mm pełniąc funkcje nośną co uniemożliwia zawalenie sie miasta. Archeolodzy doszli do wniosku, że ludzie mogli tam żyć nawet przez kilka lat nie wychodząc w ogóle na powierzchnię. Kto i w jakim celu chciałby mieszkać pod ziemią? Ludzie zdecydowanie przed czymś sie chowali, pytanie brzmi przed czym? Przed epoką lodowcowa? A może przed innym zagrożeniem? Takich podziemnych schronów jest mnóstwo na całym świecie, ludzie musieli o czymś wiedzieć.. O czymś co zagrażało ich życiu. Pytanie co? Czy miasto wybudowali ludzie, czy może ktoś wybudował to ludziom?

Konkluzja

Na całym świecie znajdujemy niezwykle bunkry, metropolie które albo mieszczą się pod ziemią albo bardzo wysoko w górach. Prawdopodobnie cywilizacja nie wiedziała co dokładnie się wydarzy, więc budowano w górach i pod ziemią. Wiedzieli że nie wszyscy przetrwają, ale jednostki musiały przetrwać by odbudować cywilizacje. Starożytni chowali się przed jakąś zagładą o której doskonale wiedzieli. W każdym zakątku planety spotykamy te budowle, a dużo pozostaje nie odkrytych. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w przeszłości nastąpiła jakaś zagłada, a ludzie się na nią przygotowywali.

Dzisiaj widzimy tylko ślady ich działalności i przechodzimy obok tego obojętnie. Zatrzymajmy się na chwile i zastanówmy dokąd zmierzamy. Nasza planeta RESETUJE się cyklicznie co jakiś czas. Według Indian Hopi jesteśmy 5 cywilizacja techniczna na tej planecie. Problem jest taki, że poprzednie cywilizacje wiedziały o zbliżających się zagładach i próbowały coś z tym zrobić. Nie wszyscy zdążyli. Na całym świecie widzimy dzisiaj NIEDOKOŃCZONE prace, ktoś zaczął coś budować, ale z niejasnych przyczyn nagle przerwano.

Tak jakby budowniczy nagle wyparowali. Odkryto dziesiątki podziemnych miast, które nie zostały dokończone… Po prostu katastrofa ich zaskoczyła i zginęli. Część ludzi przetrwała, ale straciliśmy technologię, więc zaczęliśmy od zera. Skąd o tym wiedzieli? Czy ktoś im pomagał? Przestańmy wymyślać durne pomysły, że budowle miały charakter religijny.

Ludzie się czegoś obawiali i nam współcześnie tez to zagraża. Mamy bardzo mało czasu i nasza planeta zbliża się do RESETU. Zacznijmy uczyć się na doświadczeniach swojej przeszłości. Jesteśmy jedną rasą, jesteśmy braćmi i powinniśmy wspólnie dążyć do poznania prawdy by uniknąć najgorszego!!!

https://globalna.info/