Profesor Maria Dorota Majewska – szkodliwość szczepień

INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII
Katedra Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii
Profesor Maria Dorota Majewska

Do: Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i do
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej
Ul. Smoluchowskiego 11
60-179 Poznań


Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie mojej wypowiedzi z dnia 14 października 2008 r. o „szkodliwości dużej liczby szczepień”, pragnę wyjaśnić moje stanowisko w tej sprawie. Najpierw się przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam w USA w czołowych instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie Missouri, Uniwersytecie Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem). W 2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu badawczego Komisji Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk medycznych. Moje publikacje o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze naukowej. Jako jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu prestiżowy grant Komisji Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie badań nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby. Realizuję ten projekt we współpracy w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bowiem tu znajduje się Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, która opiekuje się dziećmi autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej. Badamy potencjalny związek autyzmu z liczbą, rodzajem i natężeniem szczepień, z powikłaniami poszczepiennymi, zawartością rtęci w przydatkach skóry i z poziomem hormonów sterydowych. Jak Państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce (ich szczegółowa lista jest przytoczona dalej w tekście). Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100 publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości. Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci, wyprodukowany w latach 1930. przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań świadczących o jego bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania preparatów chemicznych do użycia w medycynie. Rtęć jest neurotoksyczna, kardiotoksyczna, epatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna, kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn, upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo (przegląd: http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm). Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci (http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS108558+03-Jan-2008+PRN20080103) i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną (http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/article-160845). W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać 2 do tego dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą znacznie większe. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach – DTP, Hib i Hep B – wynosiła 62,5 μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne dawki.
DOTYCHCZASOWE BADANIA NAD THIMEROSALEM W USA I W EUROPIE
W odpowiedzi na rosnący niepokój rodziców i pediatrów w końcu lat 1990 FDA i CDC zleciły epidemiologowi dr Thomasowi Verstraetenowi (ówcześnie z CDC) wykonanie analizy na podstawie wewnętrznej bazy danych dotyczącej dokumentacji szczepień ponad 100 000 dzieci. Pierwotne wyniki jego analizy wskazywały na silny związek autyzmu oraz innych chorób neurologicznych dzieci z thimerosalem i stały się podstawą listu wystosowanego przez FDA do producentów szczepionek, który zalecał usunięcie thimerosalu ze szczepionek dziecięcych, ale bez nakazu i sankcji prawnych. W rezultacie czego nadal był i jest on stosowany w wielu szczepionkach dla dzieci i dorosłych (http://www.fda.gov/CbER/ltr/thim053100.htm). Wyniki analizy Verstraetena zostały zaprezentowane w czerwcu 2000 r. w odizolowanym leśnym ośrodku Simpsonwood w Norcross, GA, USA, na tajnej konferencji, w której uczestniczyły 52 osoby: wysocy urzędnicy z FDA, CDC i WHO (World Health Organisation) , reprezentanci producentów szczepionek oraz kilku konsultantów pediatrycznych. Kulisy przebiegu tej konferencji, na podstawie jej stenogramów, opisał Robert F. Kennedy Jr., prawnik, w artykule „Deadly Immunity” , (CommonDreams.org News Center, June 16, 2005; http://www.commondreams.org/views05/0616-31.htm). Dowiadujemy się z niego, że prezentując swe wyniki Verstraeten powiedział „Byłem przerażony tym, co odkryłem” i cytował wcześniejsze badania wskazujące na związek thimerosalu z opóźnieniem mowy, ADHD i autyzmem. „Zamiast natychmiastowego podjęcia kroków w celu zawiadomienia o tym społeczeństwa i pozbycia się szczepionek z thimerosalem, przedstawiciele rządu i korporacji dyskutowali głównie nad tym, jak ukryć przed społeczeństwem te dane i jak uchronić korporacje i FDA od pozwów sądowych wnoszonych przez rodziców okaleczonych dzieci. Uczestnicy konferencji najbardziej przejmowali się tym, jak to odkrycie wpłynie na zyski producentów szczepionek” – pisze Kennedy. Stosunek establiszmentu szczepionkowego do zaprezentowanych danych o toksyczności thimerosalu najlepiej ilustrują niektóre wypowiedzi jej uczestników. Dr Bob Chen, kierownik CDC odpowiedzialny za bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: „biorąc pod uwagę newralgiczność tych danych, na całe szczęście udało się nam je zabezpieczyć przed przedostaniem się w nieodpowiednie ręce”, a doradca WHO od szczepień, dr John Clemens, powiedział: „to badanie w ogóle nie powinno być przeprowadzone”. Podobna postawa negacji i blokowania niewygodnych danych przebija z zaadresowanego do mnie listu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii (PTW). Po tej konferencji CDC wycofała analizy Verstraetena (choć były przeznaczone do natychmiastowej publikacji) i ogłosiła naukowcom, że szczepionkowe dane zostały zgubione i nie mogą być odtworzone. Wbrew prawu “Freedom of Information Act”, CDC oddała bazę szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, deklarując ją poza zasięgiem dla naukowców. W 2001 Verstraeten otrzymał posadę u producenta szczepionek GlaxoSmithKline i opublikował swą pracę z CDC w r. 2003 po wielokrotnych przeróbkach danych i usunięciu z analizy danych większości dzieci uszkodzonych przez thimerosal. Choć jego pierwotne wyniki wskazywały, że uszkodzenia neurologiczne występowały 7 do 11 razy częściej u dzieci zaszczepionych thimerosalem, w jego ostatecznej publikacji ten związek został usunięty; pozostawiono tylko związek thimerosalu z tikami i opóźnieniem mowy (Verstraeten et al., Pediatrics 2003, 112 (5):1035-48). Verstraeten ukrył swój konflikt interesów, czyli fakt, że pracował wtedy dla Glaxo. Publikacja ta i zastosowane w niej fałszerstwo zostały ostro skrytykowane, a Verstraeten potem nieudolnie tłumaczył się ze swej manipulacji (Verstraeten, Pediatrics, 2004, 113(4): 932). Kennedy demaskuje skrzętnie ukrywane powiązania finansowe i biznesowe producentów szczepionek i wielu reprezentantów CDC, którzy podejmują regulacyjne decyzje dotyczące szczepień. Ten konflikt interesów zdyskredytował CDC jako instytucję, która ma stać na straży zdrowia obywateli USA. Po oddaniu tej newralgicznej bazy szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, dane te nie miały już nigdy więcej ujrzeć światła dziennego i miały stać się niedostępne dla innych badaczy. By kontynuować maskowanie dowodów toksyczności thimerosalu, CDC zleciła amerykańskiemu Instytutowi Medycyny (IOM; prywatnej organizacji, której członkami są również przedstawiciele firm farmaceutycznych zaangażowanych w ten konflikt), aby wyprodukował publikację, która definitywnie zaneguje związek thimerosalu z chorobami neurologicznymi. Na zebraniu w 2001 r., na którym omawiano żądania i instrukcje CDC wobec IOM, dr Marie McCormick, która kierowała komitetem IOM do spraw bezpieczeństwa szczepionek, powiedziała naukowcom „Nigdy nie uznamy, że autyzm jest rzeczywiście niepożądanym objawem działania thimerosalu”. Natomiast inna uczestniczka tego komitetu, Kathleen Stratton, głośno „przewidziała”, że konkluzja IOM będzie brzmieć, iż „dowody są niedostateczne, aby zaakceptować, lub odrzucić związek przyczynowy między autyzmem i thimerosalem” , przyznając, że jest to żądanie dr Waltera Orensteina, ówczesnego dyrektora Narodowego Programu szczepień z CDC. I taka właśnie była konkluzja IOM odnośnie związków thimerosalu z chorobami neurologicznymi dzieci. Trudno o bardziej jaskrawe hochsztaplerstwo naukowe, które godzi w zdrowie i życie milionów dzieci. W 2004 r. Orenstein został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska w CDC, kiedy jego upublicznione wypowiedzi oraz emaile wykazały, że świadomie zaplanował ten medyczny sabotaż. W to planowane oszustwo naukowe zaangażowany był także Douglas Gordon, dyrektor strategicznego planowania z National Institutes of Heath (NIH) – uprzednio dyrektor jednego z producentów szczepionek. Powiedział on w 2001 r. na zebraniu w Princeton „obecnie prowadzi się cztery dodatkowe badania, których celem jest wykluczenie możliwych związków między szczepieniami i autyzmem, szczepieniami i regresją rozwojową, zapaleniem jelit i szczepionką MMR, oraz thimerosalem i ryzykiem autyzmu”. Istnieją więc dowody, że wysoko postawieni urzędnicy NIH i CDC planowali fałszowane badania, których wynik był z góry określony i zgodny z żądaniami producentów szczepionek. Seria cytowanych przez PTW publikacji, dowodzących rzekomego „bezpieczeństwa” thimerosalu, należy do tej właśnie grupy. Sprawą związku thimerosalu z autyzmem zainteresował się Komitet Izby Reprezentantów USA do Spraw Reform Rządu, który w raporcie „Mercury in Medicine Report” z 21 maja, 2003, napisał, że FDA nigdy nie zakazała, a CDC nie wyraził preferencji dla szczepionek bez thimerosalu, i skonstatował, że prawdopodobnie thimerosal spowodował neurologiczne uszkodzenie wielu tysięcy dzieci. Konkluzje tego raportu były jednoznaczne: ”Thimerosal używany jako konserwant w szczepionkach jest bezpośrednio odpowiedzialny za epidemię autyzmu. Bardzo prawdopodobne, że tej epidemii można by zapobiec lub ją zatrzymać, gdyby FDA nie zignorowała faktu, że brak jest danych dotyczących bezpieczeństwa thimerosalu i wykazała czujność odnośnie celowego narażania niemowląt na działanie tej znanej neurotoksyny. Niezdolność agencji rządowych do skutecznego działania w tej sprawie dowodzi instytucjonalnego sabotażu w celu ochrony własnych interesów oraz nieuzasadnionego krycia przemysłu farmaceutycznego. [… ] Ponieważ FDA postanowiła w 1999 r. nie usunąć z rynku szczepionek z thimerosalem, w dodatku do dzieci już uszkodzonych, 8 000 dzieci dziennie nadal było narażanych na przedawkowanie i okaleczenie thimerosalem przez co najmniej następne dwa lata” (http://www.aapsonline.org/vaccines/mercinmed.pdf – raport przewodniczącego Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Praw i Dobrobytu Człowieka – Dana Burtona). W maju 2004 r. IOM opublikował raport “Immunization Safety Review: Vaccines and Autism”, którego wniosek: „nie ma dowodów związku miedzy szczepieniami i autyzmem”, był z góry zaplanowany. Został on oparty nie na dużej liczbie publikowanych danych dotyczących toksyczności rtęci i thimerosalu, lecz tylko na czterech zmanipulowanych i źle wykonanych pracach. Co więcej, raport ten zalecał rzecz zgoła niebywałą w nauce i demokracji, że nie powinno się prowadzić dalszych badań nad autyzmem i szczepieniami. Amerykański kongresman i lekarz, Dave Weldon z Florydy, zdemaskował i publicznie zaatakował IOM, mówiąc, że opierał się on na kilku pracach, które miały „fatalne błędy” dzięki złemu planowi, i które w żaden sposób nie reprezentują całej dostępnej wiedzy naukowej i medycznej na ten temat. Kongresman Weldon powiedział „Reprezentanci CDC nie są zainteresowani w uczciwych badaniach w celu odkrycia prawdy, ponieważ związek między szczepionkami i autyzmem zmusiłby ich do przyznania, że ich polityka nieodwracalnie uszkodziła tysiące dzieci”. Druzgocąca krytyka raportu IOM i publikacji, na których wybiórczo został on oparty, została zaprezentowana w raporcie Weldona do Kongresu USA, w jego doniesieniach konferencyjnych oraz w publikacji „Something is rotten, but not just in Denmark” w maju 2004:
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonIOM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf .
Oprócz omówionej poprzednio zafałszowanej publikacji Verstraetena (2003), Weldon krytykuje drugą koronną cytowaną przez IOM publikację (Hviid et al., JAMA, 2003, 290:1763-1766), której autorzy twierdzą, że w Danii ilość przypadków autyzmu wzrosła po usunięciu thimerosalu ze szczepionek w 1992 r. Jest to jawna manipulacja, bowiem przed 1992 autorzy liczyli tylko szpitalne diagnozy autyzmu, a po tym roku zmienili kryteria i dodali diagnozy poza szpitalne. Również dawki thimerosalu, które otrzymały dzieci duńskie przed r. 1992 (125 μg Hg do 10 miesiąca życia) były znacznie mniejsze niż dawki amerykańskie (187.5 μg Hg do 6 miesiąca). Dzieci amerykańskie w latach 1990 otrzymały 2,5 razy więcej Hg w pierwszych 6 miesiącach życia niż dzieci duńskie przed 1992, dlatego porównywanie tych dwóch populacji nie ma sensu. Podobna krytyka konfliktu interesów i błędnej metodyki dotyczy drugiej cytowanej przez IOM publikacji (Madsen et al., Pediatrics, 2003, 112:604-606), która odnosi się do tej samej duńskiej populacji dzieci z przed i po 1992 r. Analogicznie rzecz się ma z publikacją ekologicznego badania (Stehr-Green et al. Am. J. Prev. Med. 2203, 25:1001-1006), której kluczowy współautor pracuje dla duńskiego producenta szczepionek (Staten Serum Institute) i gdzie miesza się różne metody diagnostyczne i populacje pacjentów (szpitalną i ambulatoryjną) oraz kraje o radykalnie różnej ekspozycji niemowląt na thimerosal (USA, Danię i Szwecję), gdzie dzieci szwedzkie otrzymały nawet mniej thimerosalu niż duńskie. Jest to równoznaczne z porównywaniem jabłek z kapustą. Czwarta cytowana przez IOM praca (Andrews, Miller et al. Pediatrics. 2004, 114:584-91) z UK, która też zaprzecza związkom thimerosalu z autyzmem, jest jeszcze bardziej wątpliwa. Jedna z głównych jej autorek (dr Elizabeth Miller) jest fundowana przez producentów szczepionek i służy jako sądowy świadek-ekspert w ich obronach przed pozwami przez rodziców. Jej udział w tej publikacji jest rażącym konfliktem interesów, który nie został ujawniony. Analizy dr Miller z pewnością należy uznać za podejrzane. Autorzy tej publikacji posunęli się nawet tak daleko w swych manipulacjach, że wykazali, iż thimerosal jest wręcz korzystny dla rozwoju dzieci. Ogólnie można powiedzieć, że raport IOM z 2004 r. był wyprodukowany, żeby zgodnie z zamierzonym celem ukryć związek autyzmu z thimerosalem. Jednak nie uspokoił on krytyków, raczej ich oburzył. Pod ciśnieniem rodziców i Kongresu USA, IOM został zmuszony do powołania nowego panelu naukowców, którzy skrytykowali poprzedni raport za manipulacje oraz konflikt interesów i zażądali, aby CDC udostępniła bazę szczepionkowych danych publiczności. Dotychczas tylko dwóm naukowcom, Markowi i Davidowi Geierom po całorocznych walkach z CDC i z pomocą Kongresu udało się do niej dotrzeć. Autorzy ci opublikowali wyniki własnych analiz, które powtórzyły oryginalne analizy Verstraetena i wykazały, że thimerosal ze szczepionek może być odpowiedzialny za autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, epilepsję i inne neurologiczne uszkodzenia dzieci. (Geier & Geier, Int J Toxicol. 2004, 23(6):369-76; Med Sci Monit. 2005, 11(4):CR160-70; Med Sci Monit. 2006, 2(6):CR231-9; : Neuro Endocrinol Lett. 2006, 27(4):401-13; J Toxicol Environ Health A. 2007, 70(10):837-51). Próby dezawuowania tych uczciwych, niezależnych amerykańskich uczonych przez PTW przy równoczesnym gloryfikowaniu publikacji jawnie zafałszowanych, pozostawię bez komentarza. 5
Zafałszowane wyniki ekologicznego badania CDC nadal są jednak wykorzystywane jako koronny argument rzekomo „świadczący” o bezpieczeństwie thimerosalu. Na zlecenie Kongresu USA, panel ekspertów z National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) dokonał niezależnej oceny tego badania i skrytykował je jako błędnie zaplanowane, nie nadające się do wykrycia w sposób rzetelny przypadków autyzmu i innych chorób neurologicznych u dzieci i prowadzące do mylących wniosków, więc nieużyteczne. Zażądali oni, żeby przyszłe badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek były inaczej zaplanowane i prowadzone jawnie przez badaczy całkowicie niezależnych od CDC i producentów szczepionek, oraz w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami rodziców dzieci autystycznych, bo tylko takie badania będą godne społecznego zaufania: („Thimerosal Exposure in Pediatric Vaccines: Feasibility of Studies Using the Vaccine Safety Datalink ”, Report of the Expert Panel to the National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS), August, 2006; (http://www.niehs.nih.gov/health/topics/conditions/autism/docs/thimerosalexposureinpediatricvaccines102606.pdf). W 2007 r. dr Julie Gerberding, Dyrektor Naczelna CDC (powołana w 2002), przyznała w CNN, że szczepionki mogą powodować autyzm w populacji wrażliwych dzieci. Dr Gerberding zgodziła się z krytyką ekspertów z NIEHS i przyznała w dokumencie zaadresowanym do Kongresu USA „Raport to Congress on Vaccine Safety Datalink” z 2008 r., że protokół badań CDC „Vaccine Safety Datalink” (który zastosowano do publikacji Verstraetena (zaprzeczającej związkom thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci), jest obarczony wieloma fatalnymi błędami, które czynią go bezużytecznym do badań tego typu powiązań i mogą prowadzić do fałszywych wniosków. Przyznała też, że protokół ten „nie nadaje się do badania bezpieczeństwa szczepionek” i że powinno się przeprowadzić badanie włączające rodziców i rodzeństwo, które pozwoli ustalić, czy dzieci z rodzinną historią chorób autoimmunologicznych są bardziej narażone na szkodliwe działanie szczepionek (http://evidenceofharm.com/VaccineDataLinkReporttoCongressFinal.pdf). Bardzo krytyczna wobec zmanipulowanego raportu IOM jest także była dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH), dr. Bernardine Healey, która wyraziła opinię w mediach w 2008 roku, że mamy obecnie wiele dowodów, iż szczepienia mogą wywoływać autyzm u niektórych dzieci. Uznała ona, że zalecenie IOM by nie badać więcej związków autyzmu ze szczepieniami, jest nieodpowiedzialne, anty medyczne, antynaukowe i szkodliwe, i wskazuje na lęk establishmentu szczepionkowego przed ujawnieniem prawdy o szkodliwości szczepień dla niektórych osób. Dr. Healey dziwi się, że rząd USA, który wypłacił setki milionów dolarów odszkodowań rodzicom uszkodzonych szczepionkami dzieci, odmawia przeprowadzenia badania porównującego zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych, choć ma dostęp do danych kilku tysięcy dzieci, których rodzice odmówili ich szczepienia. Można podejrzewać, że urzędnicy rządowi ukrywają niewygodne dla siebie i korporacji fakty. Dr. Healey uważa, że należy prowadzić badania z dziećmi uszkodzonymi neurologiczne po szczepieniach, które ujawnią czynniki biologiczne/genetyczne odpowiedzialne za szczególną wrażliwość pewnych osób na szkodliwe czynniki szczepionek. (http://health.usnews.com/articles/health/brain-and-behavior/2008/04/10/fighting-the-autism-vaccinewar.
html
;
http://www.cbsnews.com/blogs/2008/05/12/couricandco/entry4090144.shtml).
SZCZEPIENIA W POLSCE
Chcę podkreślić z całą stanowczością, że nie jestem przeciwnikiem szczepień – jak to Zarząd PTW stara się mi imputować. Proponuję racjonalizację programu szczepień w Polsce i dostosowanie go do bezpieczniejszych norm europejskich. Nagonka na mnie ze strony PTW jest identyczna do ataków na innych niezależnych badaczy, lekarzy i polityków na świecie, którzy odważyli się zakwestionować bezpieczeństwo szczepionek. Wskazuje to na zorganizowaną akcję lobby szczepionkowego, które kosztem dzieci broni swoich interesów. W Polsce średnia umieralność niemowląt (obecnie około 6 na 1000 żywych urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie wynosi ona około 3/1000. Co więcej, ostatnio 6
współczynnik umieralności polskich niemowląt nieco wzrósł w stosunku do roku poprzedniego z 6,0197 w r. 2006 do 6,0395 w 2007 (według danych statystycznych GUS: Rocznik Statystyczny Rzeczpospolitej Polskiej, 2008) (http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_oz_rocznik_statystyczny_rp_2008.pdf). Podobnie w ostatnich latach wzrosła umieralność niemowląt w USA. Nie da się wykluczyć, że może to wynikać z wprowadzenia w Polsce w 2007 r. obowiązkowej szczepionki Hib podawanej w drugim miesiącu życia. Według amerykańskiej bazy danych VAERS, szczepionka ta powoduje najwięcej ciężkich powikłań i zgonów niemowląt (http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8). Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilus influenzae b. Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, herpes virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. Nawet zdrowe organizmy żołnierzy amerykańskich nie wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały trwale okaleczone chorobą autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ. 2000, 320:1363-1367. Raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17 listopada 2008 (http://sph.bu.edu/insider/images/stories/resources/annual_reports/GWI%20and%20Health%20of%20GW%20Veterans_RAC-GWVI%20Report_2008.pdf) konkluduje, że syndrom ten jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia żołnierzy na działanie czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom porażającym system nerwowy. Zatem liczenie, że duża kondensacja i to bardzo wczesnych szczepień będzie bezpieczna dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny. Silnym dowodem na toksyczność zmasowanych szczepień jest publikacja niemieckich i austriackich badaczy: „Sudden and unexpected deaths after the administration of hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005, 164:61-69). Opisuje ona śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po szczepieniu dwiema szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie od października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci zmarły w wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów serca. Bardzo niepokoi fakt, że właśnie szczepionki heksawalentne są reklamowane dla polskich rodziców na stronie:
http://www.szczepienia.pl/mmw/50,5_lub_6_szczepionekw_1_strzykawce.html (sponsorowanej przez firmę Glaxo) jako alternatywne dla niemowląt. Są one pełnopłatne i Glaxo udziela nawet rodzicom pożyczek na ich zakup. Zgodnie z dokumentami „Charakterystyki Środków Farmaceutycznych” zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez Wiceprezesa ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce obecnie dopuszczonych jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością thimerosalu:
• Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM
• Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM
• D.T.COQ (DTP, Sanofi) – 0,01 % THIM
• DTP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM
• TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) – 0,01% THIM
• D – Szczepionka błonicza (Biomed) – 0.01% THIM
• DT – Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) – 0,01% THIM
• DTP – Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) – 0,01% THIM
• Szczepionki przeciw grypie – 0,01 % THIM
Polskie niemowlę zaszczepione zgodnie z obowiązującym kalendarzem szczepień może otrzymać do 7 miesiąca życia:
• 75 μg Hg w Wzb B – (3x 25 μg Hg)
• 75 μg Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 μg)
• 25 μg Hg (Influenza)
• Razem = 175 μg Hg
Do 18 miesiąca może otrzymać dodatkowo 25 μg Hg (z DTP) i 25 μg Hg (influenza), razem 225 μg Hg. Rtęć jak wiemy akumuluje się w mózgu. Wśród obowiązkowych szczepień znajdują się dwa (BCG i Wzw B), podawane w pierwszej dobie życia, nierzadko nawet w 2 godziny po urodzeniu. Wiele wskazuje na to, że bardzo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka stanowi szczepionka Wzw B (szczególnie firmy Euvax), która dostarcza jednorazowo 25 μg Hg, co stanowi ok. 8,3 μg Hg/kg wagi ciała. Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Ponieważ u noworodka bariera krew-mózg nie jest dobrze wykształcona, thimerosal wraz z antygenami i substancjami pomocniczymi szczepionek (m.in. wodorotlenek glinu; 250 μg) łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe uszkodzenia. W drugim miesiącu życia polskie niemowlę może otrzymać jednorazowo 50 μg Hg (25 μg z Wzw B i 25 μg z DTP lub DTP+Hib). Dla 4 kg niemowlęcia będzie to dawka Hg 125 razy większa niż uznana za bezpieczną dla dorosłej osoby. Neurotoksyczność związków rtęci została udowodniona ponad wszelką wątpliwość w setkach publikacji naukowych. Jest ona synergistycznie nasilana przez związki glinu. (Geier et al., J. Tox. Environ. Health, Part B, 2007, 10:575-596; Geier & Geier J. Am. Physicians and Surgeons, 2003, 8:6-11; Toimela T & Tähti H., Arch Toxicol. 2004, 78:565-74; Schubert J et al. J. Toxicol. Environ. Health, 1978, 4:5-6; YelL et al., Int J Mol Med. 2005, 16:971-7; Humphrey ML et al, Neurotoxicology. 2005, 26:407-16; James SJ et al., Neurotoxicology. 2005, 26:1-8; Baskin DS et al., Toxicol Sci. 2003, 74:361-8). Związek wysokiego poziomu rtęci we krwi z autyzmem został też opisany przez Desoto MC & Hitlan RT (J Child Neurol. 2007, 22:1308-11). To zaledwie kilka wybranych spośród setek podobnych publikacji. Neurotoksyczność thimerosalu potwierdzają też nasze własne badania prowadzone na szczurach. Autorzy najważniejszych analiz dotyczących związków thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci, Mark i David Geierowie, którzy są dezawuowani w liście PTW i przez lobby szczepionkowe, powtórzyli analizy pierwotnych danych z CDC na polecenie Kongresu USA. Ataki na nich sugerują pozamerytoryczne motywacje establishmentu szczepionkowego, ponieważ Geierowie odważyli się ujawnić skrzętnie ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci rtęcią. Problem neurotoksyczności thimerosalu, jak i zabiegów producentów szczepionek oraz niektórych urzędników państwowych dążących do ukrycia dowodów tej toksyczności został opisany w Oświadczeniu Lyn Redwood, RN, MSN, przewodniczącej Coalition for SafeMinds, przed Podkomitetem w Obronie Praw i Dobrobytu Człowieka w Komitecie do Spraw Reform Rządu Kongresu USA, 8 września 2004 r. i przedstawiony na przesłuchaniu „Prawda ujawniona: Nowe odkrycia naukowe odnośnie rtęci w medycynie i autyzmie” (http://www.safeminds.org/pressroom/press_releases/redwoodsafemindssept8testimonyfullfinal.pdf).
Neurobiologom (takim jak ja) nie sposób sobie wyobrazić, żeby tak duża ilość Hg, jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu, więc jej toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone (Grether J et al., Int J Toxicol. 2004, 23:275-6; Mutter J et al. Neuro Endocrinol Lett. 2005, 26:439-46). Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin życia będą w mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub upośledzone umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę, astmę, cukrzycę, głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób. Kalectwo tych dzieci będzie ich osobistą oraz ich rodzin tragedią. Osoby te przez całe życie będą ogromnym obciążeniem dla swych rodzin i społeczeństwa. Obliczono, że w USA całożyciowa opieka i leczenie autystycznych osób kosztuje ok. 3 milionów dolarów. Trudno sobie nawet wyobrazić przyszłość narodu, w którym całe pokolenie jest w jakiś sposób neurologiczne uszkodzone. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tak właśnie jest, i że dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju umysłowym w porównaniu z równolatkami z przed 30 lat (Shayer M et al., Br J Educ Psychol. 2007, 77:25-41). Podobne doniesienia populacyjnego upośledzenia dzieci pochodzą z USA. Bardzo prawdopodobne, że jest to w istotnej mierze efekt zatrucia toksycznymi szczepionkami. Większość krajów zachodnich wycofała szczepionki z thimerosalem z powodu ich szkodliwości w r. 2000, a kraje skandynawskie ok. r.1990. Dopuszczenie na polski rynek szczepionek z tym związkiem w obecnym czasie, gdy dobrze znana jest jego toksyczność, jest nie do przyjęcia. Od 2001 r. było w Polsce 8 szereg poselskich interpelacji do Ministerstwa Zdrowia w sprawie szczepionek z thimerosalem i zakupu toksycznej szczepionki Euvax B, ale były one systematycznie odrzucane przez kolejne rządy. Polska Konstytucja jak i prawo UE gwarantuje obywatelom ochronę życia i zdrowia, nienaruszalność osobistą, prawo do decydowania o własnym życiu i do wychowywania swych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej szczepienia dzieci są dobrowolne, w Polsce stosuje się terror wobec rodziców, którzy świadomie nie chcą szczepić swych dzieci. Można się o tym przekonać, czytając dramatyczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Ciekawe jednak, że gdy rodzice żądają od lekarzy lub Sanepidu potwierdzenia na piśmie, że biorą na siebie pełną odpowiedzialność za możliwe okaleczenie lub uśmiercenie dziecka szczepionką, wszyscy odmawiają podpisania takiego dokumentu.
RACJONALNE MODELE SZCZEPIEŃ
Modele racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień istnieją od dawna. Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA, które stosują absurdalnie dużą liczbę szczepień i mają niewydolną, marnotrawną i skorumpowaną służbę zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i wzrastająca umieralność niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń). W europejskich krajach zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków i od dawna nie stosuje sie rtęci w szczepionkach. Wzw B otrzymują tam tylko noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a BCG tylko niemowlęta z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie zachorowalność na tę chorobę przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000. Skuteczność szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapalność na nią (Bull WHO 1979, 57:819-827; Can Respir J. 2005, 12(3):134-8; Am J Epidemiol. 2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800). W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze w 3 miesiącu życia lub później; Euvac: http://www.euvac.net/graphics/euvac/vaccination/sweden.html. W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych szczepień: DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi mają podobnie racjonalny i oszczędny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń. By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla niemowląt, warto przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą powikłań poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA stanowią od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA została udostępniona dla publiczności (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Wynika z niej, że w latach 1990-2008 wskutek powikłań po szczepionkach DTP, HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6 miesiąca życia, a ciężko okaleczonych (w tym neurologicznie) zostało od 127 000 do 1,2 miliona niemowląt. Są to ogromne liczby, których w żaden sposób nie da się zmieść pod dywan ani zignorować. Liczby te mogą stanowić około połowy wszystkich zgonów niemowląt. Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę, krztusiec, co dowodzi, że skuteczność stosowanych szczepionek jest wątpliwa. Nie mniej nikt dziś nie umiera na te choroby – co pokazuje, że obecnie można je skutecznie leczyć. Podobna jest sytuacja w krajach Europy Zachodniej. W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce (gdyż odsetek szczepionych dzieci jest tam mniejszy niż w Polsce ), lecz i tam choroba ta nie jest śmiertelna (http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunization/countryprofileselect.cfm), a umieralność niemowląt jest tam dwa razy mniejsza niż w Polsce. Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na choroby zakaźne spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki umieralności (około lub powyżej 6/1000), niż te które na 9 ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te są niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia dopiero po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci. Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są odosobnione ani pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł. Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i dorosłych), rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie przekonają mnie, że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako doświadczony naukowiec świadomie odrzucam publikacje, o których wiem, że zostały napisane na zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być może nie przypadkowo właśnie one są przytaczane przez reprezentantów PTW jako „najbardziej wiarygodne”, mimo że – jak wykazały niezależne badania – publikacje sponsorowane przez firmy farmaceutyczne najczęściej są pozbawione wiarygodności (Melander et al. “Evidence biased medicine—selective reporting from studies sponsored by pharmaceutical industry: review of studies in new drug applications”. BMJ 2003, 326:1171-1173; Sameer & Chopra “Industry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?” JAMA 2003, 290:113-114; Marcia Angell “The Truth About Drug Companies: How They Deceive Us and What To Do About It”. Random House, 2007). Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania prawdy i chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście kongresmana i lekarza Dave’a Weldona, M.D. z października 2003 do dyrektor CDC, Dr Julie Gerberding (http://www.thinktwice.com/fraud.htm). I takie właśnie zafałszowane są praktycznie wszystkie publikacje „świadczące” o rzekomym bezpieczeństwie thimerosalu. Od dawna wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki rtęci, jest silnie toksyczny i zabija neurony w nanomolarnych stężeniach, więc twierdzenie, że jest bezpieczny dla niemowląt, urąga logice i naukowym faktom. Formuła konferencji, którą zorganizowałam 25 i 26 października, 2008 (która nie podoba sie PTW), była taka, jaka odpowiada tematowi mego projektu badawczego, fundowanego przez KE. Jego celem jest zbadanie rozwojowej neurotoksyczności thimerosalu na modelu zwierzęcym oraz korelacji szczepień z autyzmem i rtęcią w przydatkach skórnych dzieci. Oceniając naukową wartość mojego projektu, panel niezależnych recenzentów stwierdził: „Zaproponowane badania są wysoce oryginalne, a równocześnie solidnie oparte na poprzednich wynikach Autorki i innych badaczy. Autorka jest jedną z pionierów badań nad neurosterydami i jest powszechnie znana ze swych prac…. Jeśli hipoteza [Autorki] zostanie potwierdzona przez planowane badania, będą one miały wielki wpływ na publiczne zdrowie … i niewątpliwie przyczynią się do lepszego zrozumienia czynników powodujących autyzm”. Na konferencję zaprosiłam niezależnych (od korporacji) naukowców z USA, UE i z Polski, którzy prowadzą własne badania dotyczące toksyczności thimerosalu, do których mam zaufanie. Zaprosiłam też kilkoro doświadczonych klinicystów z kraju i zagranicy, którzy leczą autystyczne dzieci. To zrozumiałe, że wśród zaproszonych nie było osób produkujących na zamówienie publikacje, mające na celu maskowanie prawdy o szczepieniach i thimerosalu. Udzielenie im głosu na mojej konferencji byłoby policzkiem wymierzonym w naukę oraz w rodziców okaleczonych szczepionkami dzieci. Protestowanie przez PTW przeciwko konferencji, na której zebrali się ludzie prowadzący badania nad pokrewnymi tematami oparte na określonej hipotezie naukowej, godzi w zasady demokracji i wolność nauki. Moja krótka wypowiedź w TV w związku z konferencją nastąpiła w wyniku wielokrotnych próśb i nalegania o wywiad na temat mojego projektu badawczego. Lakonicznie wyraziłam w niej swoją przemyślaną opinię (do której mam prawo), a Państwa przedstawiciele wypowiedzieli się w tejże audycji. Jest to powszechnie przyjęta forma publicznej dyskusji. Rzetelne informowanie rodziców o korzyściach, ale i potencjalnych zagrożeniach dla dzieci ze strony szczepień jest obowiązkiem każdego, kto dysponuje wiedzą na ten temat. Wielu rodziców zdobywa tę wiedzę niezależnie, gdyż jest ona dostępna w Internecie. Rodzice, których dzieci zmarły lub zostały okaleczone przez szczepienia „wiedzą swoje” i komunikują się ze sobą. Wielu boi się szczepień, gdyż wie, iż w razie tragedii zostaną pozostawieni sami sobie. Ukrywanie prawdy o szczepieniach sprawia, że stracili oni zaufanie do polskiego establishmentu szczepionkowego, o czym świadczą liczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Podobnie jest w USA, gdzie po ujawnieniu udziału CDC w fałszowaniu szczepionkowych danych, instytucja ta utraciła wiarygodność w społeczeństwie. Sądzę, że zaufanie społeczeństwa do szczepień można odbudować tylko wówczas, gdy da się rodzicom swobodny wybór – szczepienia lub nie – swoich dzieci (taki, jaki istnieje w krajach zachodnich), uczciwą informację o korzyściach, ale i zagrożeniach ze strony szczepień, zaproponuje się maksymalnie bezpieczny kalendarz szczepień oraz indywidualny program dla dzieci potencjalnie wrażliwych na szkodliwe działanie szczepionek.
PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE
Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z pediatrami – jest następująca:
• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką). Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełno komórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedynczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek mono walentnych;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka. Jako obywatelka demokratycznego kraju i niezależny naukowiec nie powiązany z żadnymi grupami interesu, mam pełne prawo do wyrażania własnych poglądów naukowych. Próby dezawuowania mnie przez lobby szczepionkowe przypominają mobbing tegoż lobby wobec niezależnych naukowców z USA czy UE, którzy odważyli się podjąć badania nad bezpieczeństwem szczepionek. Obowiązkiem naukowców jest dociekanie prawdy – jakkolwiek byłaby ona dla niektórych niewygodna – i działanie na rzecz dobra społeczeństwa. Primum non nocere nadal obowiązuje w medycynie. Ponieważ szczepionki są podawane zdrowym niemowlętom, muszą być one maksymalnie bezpieczne i nie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Jestem zdumiona, że Zarząd PTW zamiast włączyć się do poważnej dyskusji nad szczepieniami, która od lat toczy się na świecie, bezkrytycznie podpisuje się pod propagandą producentów szczepionek, którzy zalecają szczepić na wszystko – wszystko co się rusza, i których jedynym interesem jest zysk. Polska nie jest już zaściankiem za żelazną kurtyną, więc liczenie, że polscy rodzice są nadal naiwni w sprawie szczepień jest w najlepszym razie arogancją. Trwałe okaleczenia i ciężkie choroby będące następstwem toksycznych szczepień, wydają się dziś większym problemem i zagrożeniem dla społeczeństwa niż przejściowe, uleczalne choroby zakaźne. Robert Kennedy Jr. zakończył swój artykuł oskarżeniem „Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia publicznego świadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą populację amerykańskich dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny”. To samo tyczy wielu innych krajów. Apeluję do polskiego establishmentu szczepionkowego o rzetelną dyskusję oraz poparcie racjonalnych zmian w polskim programie szczepień, które przywrócą do niego zaufanie rodziców i uchronią dzieci przed okaleczeniami. Konieczne jest też prowadzenie niezależnych (od korporacji) analiz zasadności stosowania wszystkich obowiązkowych i zalecanych obecnie szczepień. (Ich liczba stale rośnie, a nie maleje). Coraz liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie, cukrzycę i inne choroby typu autoimmunologicznego, oraz lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi (Epidemiology. 1997 Nov;8(6):678-80; Arerugi. 2000 Jul;49(7):585-92; http://www.generationrescue.org/survey.html). Nie ma przekonujących dowodów na to, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia zmniejszają obecnie umieralność dzieci, a jeśli uwzględni się liczby zgonów poszczepiennych (VAERS), to wydaje się, że może być raczej odwrotnie. Zatem twierdzenie, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia ratują dziś życie i zdrowie wydaje się bezpodstawne. Nawet CDC stał się dziś otwarty na takie badania, więc ataki na naukowców, którzy badają bezpieczeństwo szczepionek wydają się obarczone konfliktem interesów. Eliminacja zbędnych lub szkodliwych szczepień nie tylko może uchronić wiele dzieci od chronicznych chorób i okaleczeń, ale i zaoszczędzi wydatków na ich długotrwałą opiekę. Nie jest dziś tajemnicą, że firmy farmaceutyczne na wielką skalę defraudują systemy opieki zdrowotnej na całym świecie i doprowadziły wiele z nich do bankructwa. Agresywne promowanie coraz większej liczby szczepionek u dzieci i młodzieży wpisuje się w ten właśnie modus operandi.
http://www.bmj.com/cgi/content/full/329/7472/940-e
http://www.bmj.com/cgi/content/full/328/7452/1333-a
http://www.organicconsumers.org/politics/krugman121905.cfm
http://www.pubmedcentral.nih.gov/articlerender.fcgi?artid=524098
prof. dr Maria Dorota Majewska
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego
Instytut Psychiatrii i Neurologii
Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
Do wiadomości:
Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz
Minister Edukacji – K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof. Irena Namysłowska Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki – TVN

Przysłane przez: Eayerys

Komentarzy 66 to “Profesor Maria Dorota Majewska – szkodliwość szczepień”

  1. Sebastian Says:

    Przychylam się do opinii prof. Majewskiej, mam dziecko w drodze i chciałbym uniknąć jakichkolwiek powikłań poszczepiennych a już najbardziej przeraża mnie autyzm, dlatego zdecydowałem ze swoją drugą połówką, że dziecko po urodzeniu dostanie zastrzyk z witaminy K i nic więcej (poród w UK) jednak po urodzeniu chcielibyśmy wrócić do Polski i zastanawiamy się czy będziemy musieli się sądzić z Polskim prawem jeżeli zdecydujemy się nie szczepić dziecka a jak wiemy są one w naszym kraju „obowiązkowe”. Czy ktoś zdecydował się na taki sam krok i miał jakiekolwiek problemy z tego tytułu?

  2. Kalina Says:

    Jest kwiecień 2017. Co się zmieniło od czasu gdy Pani prof. Majewska wystosowała to pismo? Co ówczesna min. zdrowia – p. Kopacz zrobiła dla naszych dzieci? Nic nie zrobiła. Nikt z osób, do których zostało wysłane to pismo nie zareagował. Ile tysięcy, dziesiątki tysięcy dzieci można by uratować gdyby minister zdrowia zadbała o zdrowie społeczeństwa i gdyby ONI wszyscy siedzący na „nadętych stołkach” robili to co do nich należy. Nikt nie pochylił się nad tym problemem. Nic do tej pory się nie zmieniło poza tym, że dzięki takim ludziom jak Pani Majewska ( a jest ich coraz więcej na całym świecie ) i dzięki internetowi wzrosła świadomość rodziców. Powstały grupy społeczne walczące z terrorem szczepionkowym. Wielu lekarzy z powołania wykonujących swój zawód przyłączyło się do walki.

    • teresa Says:

      Pani Majewska jest wspaniałym człowiekiem ,ujawnia prawdę o szczepionkach i ich straszliwych skutkach .Nie można inaczej nazwać tego co robią nam firmy farmaceutyczne za pozwoleniem naszego ministerstwa zdrowia jak LUDOBÓJSTWO .

    • Mariusz Kazmierczak Says:

      nie chodzi o to, żeby ratować, tylko żeby jak najwięcej zabić. Nikomu nie chodzi o produkowanie następnych gęb do żywienia, tylko o spowodowanie, aby ludzie jak najszybciej wyzdychali. Nie trzeba ich już wówczas leczyć, wydawać kasy na opiekę, wypłacać emerytur. Można dzięki temu zagrabić odłożone przez nich środki. Dlatego szczepienia są obowiązkowe, ponieważ wprowadzają do organizmu odpowiednie trucizny. Powodują one albo dużą umieralność wśród dzieci, albo- jeżeli wytrzymają- poważne choroby później.

  3. Kinga Says:

    Zgadzam się w 100%. Bardzo mi zależy na skomponowany dla mojego 3 miesięcznego synka indywidualnego programu szczepień ale nie wiem kto mógłby mi w tym pomóc i jak wyegzekwowac go w naszej przychodni. Moje dziecko było szczepione w pierwszej dobie życia w szpitalu i raz szczepionka 6 w1 + jedna dawka pneumokoki. Efekt tragiczny. Syn po ostatnim szczepieniu goraczkowal miał czerwone i napuchniete nóżki po szczepieniu oraz płakał ok dwóch tygodni nie mogąc spać. Do tej pory na lewym ramieniu ma równy ślad po szczepieniu na gruźlicę. Trzy tygodnie po dostatkiem szczepieniu rozchorował się na ostre zapalenie oskrzeli,rota wirusa i plesniawice jamy ustnej. Jestem przerażona szczepieniami. Chciałabym ochronić synka przed nieporzadanymi objawami poszczepiennymi.

  4. jacek Says:

    Śmiertelna odporność

    Robert F. Kennedy JR.

    12 stycznia 2016

    Robert F Kennedy Junior – dużyW czerwcu 2002 roku grupa znanych naukowców rządowych i urzędników Ministerstwa Zdrowia zgromadziła się na spotkaniu w sali konferencyjnej w Norcross, w Stanie Georgia. Zorganizowane przez Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC) spotkanie zostało przeprowadzone w niewielkim ośrodku metodystów na pustkowiu, tak by zachować maksymalną tajemnicę. Organizatorzy nie złożyli żadnych publicznych oświadczeń po tej konferencji i wyłącznie 52 uczestników spotkania otrzymało osobiste zaproszenia. Wśród nich byli wysocy urzędnicy Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom i Zarządu Kontoli Produktów Spożywczych i Lekarstw (FDA), główny specjalista do spraw szczepionek z WHO w Genewie i przedstawiciele wszystkich dużych producentów szczepionek, włącznie z GlaxoSmithKline, Merck, Wyeth i Aventis Pasteur. Wszystkie omawiane dane naukowe, o czym wciąż uczestnikom przypominali urzędnicy z Ośrodka Kontroli Chorób, były ściśle tajne. Uczestnikom nie pozwolono wykonać fotokopii dokumentów, a po zakończeniu konferencji nie mieli prawa zabrać ze sobą jakichkolwiek notatek.

    Urzędnicy federalni i przedstawiciele koncernów farmaceutycznych zebrali się, by omówić zastraszające rezultaty ostatniego badania, które podjęło ważne kwestie związane z bezpieczeństwem większości podstawowych szczepionek podawanych noworodkom i małym dzieciom. Według słów epidemiologa z Ośrodka Kontroli Chorób Toma Verstraetena, który przeanalizował bazę danych Ośrodka zawierającą historię chorób 100 000 dzieci, występujący w szczepionkach konserwant rtęciowy tiomersal stanowi przyczynę dramatycznego wzrostu liczby zachorowań na autyzm i odpowiada za większość innych zaburzeń neurologicznych wśród dzieci. „Byłem dosłownie wstrząśnięty tym, co odkryłem” – oświadczył Verstraeten, powołując się na ogromną liczbę wcześniejszych badań, które ujawniły związek między zastosowaniem tiomersalu i takimi chorobami dziecięcymi jak zahamowanie rozwoju mowy, zespół niedoboru uwagi, hiperaktywność i autyzm. Od 1991 roku, kiedy Ośrodek Kontroli Chorób i Zarząd Kontroli Produktów Żywnościowych i Lekarstw poleciły podawać dzieciom we wczesnym wieku dodatkowo trzy szczepionki, w których występował konserwant (w niektórych przypadkach szczepionki podawano dzieciom w pierwszych godzinach życia), zachorowalność na autyzm wzrosła 15 razy (od jednego dziecka na 2500 wcześniej, do jednego na 166 obecnie).

    Nawet dla lekarzy, którzy ze względu na rodzaj swej działalności zajmują się kwestiami życia i śmierci, dane te zabrzmiały zatrważająco. „Możecie robić, co tylko chcecie – powiedział doktor Bill Weil, konsultant Amerykańskiej Akademii Pediatrii – lecz rezultaty wciąż są statystycznie znaczące”. Doktor Richard Johnston, immunolog i pediatra z Uniwersytetu w Kolorado, którego wnuk urodził się w przeddzień rozpoczęcia konferencji, był najbardziej zaniepokojony:

    „Czy chcecie wiedzieć, co czuję? – zapytał. – Wybaczcie mi ten osobisty komentarz, lecz nie chcę, by mojemu wnukowi podano szczepionkę z tiomersalem, dopóki nie zrozumiemy, co tak naprawdę się dzieje”.

    Jednak zamiast poinformować opinię społeczną i zaprzestać stosowania tiomersalu w szczepionkach dla dzieci, urzędnicy w Simpsonwood znaczną część czasu poświęcili na to, by omówić, jak ukryć przed społeczeństwem te groźne dane. Zgodnie ze stenogramem uzyskanym dzięki ustawie o swobodnym przepływie informacji, większość uczestników była zatroskana tym, jak te groźne dane o tiomersalu wpłyną na przemysł farmaceutyczny. „Znajdujemy się w niewygodnym położeniu z punktu widzenia orzecznictwa sądowego – oświadczył doktor Robert Brent, pediatra ze Szpitala Dziecięcego Alfred I. Du Pont w Delaware. – Staniemy się idealną ofiarą adwokatów osób pokrzywdzonych”. Doktor Bob Chen, naczelnik wydziału bezpieczeństwa szczepionek w Ośrodku Kontroli Chorób z ulgą zauważył, że „dzięki niezwykłej wadze tych informacji jesteśmy w stanie uchronić je przed wpadnięciem w nieodpowiedzialne ręce”. Doktor John Clements, doradca do spraw szczepień WHO, oświadczył, że to badanie „być może w ogóle nie powinno było być wykonane”. Dodał, że „rezultaty badań należy opracować we właściwy sposób”, uprzedzając, że „mogą zostać użyte przez osoby postronne w sposób, nad którym nie zdołamy zapanować”.

    Rząd był znacznie bardziej zatroskany tym, co robić z wykrytą szkodliwością, niż ochroną zdrowia dzieci. Ośrodek Kontroli Chorób zapłacił Instytutowi Medycyny za przeprowadzenie nowego badania mającego na celu oczyszczenie z zarzutów tiomersalu, zamawiając u naukowców wykluczenie związku między tiomersalem i autyzmem. Ośrodek Kontroli Chorób utajnił rezultaty badań Verstraetena, chociaż były one przeznaczone do natychmiastowej publikacji, i oświadczył innym uczonym, że dane zostały „utracone” i są niemożliwe do odzyskania. W sprzeczności z ustawą o swobodzie przepływu informacji cała gigantyczna baza danych o szczepionkach została przekazana prywatnej firmie, a dostęp naukowców do niej ograniczono. W chwili, gdy Verstraeten w końcu opublikował swoje badania w 2003 roku1, pracował już dla koncernu GlaxoSmithKline i zmodyfikował swe dane tak, by ukryć związek tiomersalu z autyzmem.

    Producenci szczepionek zaczęli już usuwać tiomersal ze szczepionek przeznaczonych dla amerykańskich noworodków, lecz do ubiegłego roku wciąż jeszcze wyprzedawali ze zniżką zapasy szczepionek zawierających rtęć. Ośrodek Kontroli Chorób i Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw podały im pomocną dłoń, kupując zniesławione szczepionki z tiomersalem w celu zbycia ich w krajach rozwijających się i zezwalając koncernom farmaceutycznym na wydłużenie czasu stosowania tego konserwantu w niektórych szczepionkach w Ameryce, włącznie z dziecięcymi szczepionkami przeciw grypie i szczepionkami przeciw tężcowi, planowo podawanymi jedenastoletnim dzieciom.

    Koncerny farmaceutyczne otrzymują wsparcie również od niektórych wpływowych ustawodawców w Waszyngtonie. Lider senackiej większości Bill Frist, który otrzymał 873 000 dolarów datku od przemysłu farmaceutycznego, starał się pomóc producentom szczepionek uniknąć odpowiedzialności w ponad 4200 procesów sądowych wszczętych przez rodziców okaleczonych dzieci. Frist pięciokrotnie usiłował utajnić dokumenty rządowe dotyczące szczepionek, włącznie z dokumentami z Simpsonwood, a także starał się uchronić Eli Lilly, producenta tiomersalu, przed rozprawą sądową.

    W 2002 roku, dwa dni po tym, jak Frist nie zwracając niczyjej uwagi, po cichu przeforsował poprawkę znaną jako „Akt o ochronie Eli Lilly” do ustawy o bezpieczeństwie ojczyzny (homeland security bill), Eli Lilly prekazała 10 000 dolarów na kampanię wyborczą Frista i kupiła 5 000 egzemplarzy jego książki o bioterroryzmie. Poprawka została unieważniona przez Kongres w 2003 roku, lecz nieco wcześniej tego samego roku Frist przeforsował drugą poprawkę do ustawy o antyterroryzmie, na skutek czego dzieciom cierpiącym na schorzenia mózgu wywołane przez szczepionki odmówiono odszkodowań. „Procesy sądowe dysponują taką siłą, że mogą zniszczyć biznes producentów szczepionek i ograniczyć nasze możliwości radzenia sobie z atakami biologicznymi terrorystów” – oświadczył Dean Rosen, pełnomocnik Frista do spraw ustawodawstwa służby zdrowia.

    Nawet wielu konserwatystów było zaszokowanych wysiłkami podjętymi przez rząd, by ukryć informacje o szkodliwości tiomersalu. Dan Burton, republikanin ze Stanu Indiana przeanalizował materiały z trzyletnich badań nad tiomersalem po tym, jak jego wnukowi postawiono diagnozę autyzmu. W swych wnioskach Komitet ds. Reform Rządowych Izby Reprezentantów oświadczył, że „tiomersal stosowany w szczepionkach jako konserwant jest bezpośrednio związany z epidemią autyzmu”. „Ta epidemia najwyraźniej mogła zostać powstrzymana lub zredukowana, gdyby Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw zwrócił uwagę na brak danych o bezpieczeństwie wstrzykiwania tiomersalu, będącego znaną neurotoksyną”. „Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw oraz inne instytucje ochrony zdrowia nie podjęły działań – dodał Komitet – dopuszczając się przestępstwa urzędniczego w celu ochrony własnych interesów, przejawiając niestosowny protekcjonizm w stosunku do przemysłu farmaceutycznego”.

    Historia tego, jak organizacje rządowe powołane w celu ochrony zdrowia, w zmowie z przemysłem farmaceutycznym starały się ukryć przed społeczeństwem informacje o szkodliwości tiomersalu, to historia zadufania korporacyjnego, nadużyć władzy i chciwości. Zostałem zaangażowany do tego konfliktu wbrew własnej woli. Jako prawnik i specjalista w zakresie problemów środowiska, przez wiele lat zajmujący się kwestiami toksyczności rtęci, często spotykałem się z rodzicami autystycznych dzieci, którzy byli absolutnie przekonani, że ich dzieci ucierpiały w wyniku szczepionek. Szczerze mówiąc, początkowo byłem nastawiony do tego sceptycznie.

    Wątpiłem, by autyzm mógł być wywołany wyłącznie przez jedną przyczynę, i byłem absolutnie pewien, że rząd powinien przekonać rodziców o bezpieczeństwie szczepionek, bo od tego zależy wykorzenienie śmiertelnych chorób dziecięcych. Byłem skłonny zgodzić się ze sceptykiem Henrym Waxmanem (demokratą z Kalifornii), który krytykował swych kolegów z Komitetu ds. Reform Rządowych za pośpiech w wyciąganiu wniosków o związku autyzmu z szczepionkami. „Nie powinniśmy straszyć ludzi szczepionkami – oświadczył Waxman na jednym z przesłuchań – dopóki nie poznamy wszystkich faktów”.

    Dopiero po przeczytanie materiałów z Simpsonwood, po zapoznaniu się z wiodącymi badaniami naukowymi na ten temat, po rozmowach z najlepszymi państwowymi specjalistami do spraw rtęci, przekonałem się, że związek między wykorzystaniem tiomersalu i epidemią dziecięcych chorób neurologicznych niewątpliwie występuje. Pięcioro moich dzieci należy do pokolenia tiomersalu – do tych, którzy urodzili się między 1989 i 2003 rokiem. Właśnie one otrzymały dużą dawkę rtęci w szczepionkach. „Szkoły podstawowe są przepełnione dziećmi, u których występują objawy urazu neurologicznego lub zaburzenia działania układu odpornościowego – powiedziała w 1999 roku przedstawicielom Komitetu ds. Reform Rządowych Patti White, pielęgniarka szkolna. – Przypuszczaliśmy, że szczepionki mają uczynić nasze dzieci zdrowszymi, jednak w ciągu 25 lat pracy w szkole nigdy nie widziałam takiej liczby chorych dzieci. Czuję, że naszym dzieciom robi się coś bardzo, bardzo złego”.

    W chwili obecnej pond pół miliona dzieci cierpi na autyzm, a co roku pediatrzy diagnozują ponad 40 000 nowych przypadków. Choroba ta była nieznana przed 1943 rokiem, w którym po raz pierwszy opisano i zdiagnozowano 11 dzieci z autyzmem, które urodziły się kilka miesięcy po tym, jak tiomersal po raz pierwszy użyto w dziecięcych szczepionkach w 1931 roku.

    Niektórzy sceptycy zaprzeczają temu, by przyczyną autyzmu były szczepionki z tiomersalem. Twierdzą, że wzrost zachorowalności na autyzm jest związany z tym, że nauczono się go lepiej diagnozować – teoria w najlepszym wypadku sporna, ponieważ większość nowych przypadków autyzmu odnotowuje się wśród dzieci z jednego pokolenia.
    „Jeśli epidemia faktycznie jest wyłącznie efektem lepszej diagnostyki – ironicznie zauważa doktor Boyd Haley, jeden ze światowych autorytetów w dziedzinie toksyczności rtęci – to gdzie podziali się dwudziestoletni autystycy?” (należy pamiętać, że to stwierdzenie sprzed około 10 lat – dop. red.).
    Inni naukowcy wskazują na to, że Amerykanie gromadzą obecnie znacznie większą ilość rtęci w organizmie, niż wcześniej, gdyż rtęć występuje w rybach, wypełnieniach dentystycznych, przez co tiomersal jest jedynie częścią znacznie szerszego problemu. Jestem pewien, że ten problem zasługuje na znacznie więcej uwagi, niż poświęca się mu obecnie, jednak oczywiste jest, że stężenie rtęci w szczepionkach przewyższa wszystkie pozostałe źródła możliwego skażenia naszych dzieci rtęcią.

    W całej tej historii najbardziej szokują wysiłki podejmowane przez wielu wiodących badaczy na rzecz tego, by zignorować lub ukryć prawdę o tiomersalu. Od samego początku dowody naukowe przeciwko rtęciowym dodatkom były nadzwyczaj przekonujące. Konserwant, który stosuje się do powstrzymania rozrostu grzybów i bakterii w szczepionkach, zawiera rtęć etylową, będącą silną neurotoksyną. Mnóstwo badań dowiodło, że rtęć ma tendencję do gromadzenia się w mózgu naczelnych i innych zwierząt po tym, jak otrzymują zastrzyk z taką szczepionką, i że rozwijający się mózg noworodka jest nadzwyczaj wrażliwy. W 1977 roku rosyjskie badania ujawniły, że dorośli, którym podawano rtęć etylową w znacznie niższym stężeniu, niż ta, którą otrzymywały amerykańskie dzieci, wiele lat później wciąż cierpieli na uszkodzenia mózgu. Rosja zakazała używania tiomersalu w szczepionkach 20 lat temu (to twierdzenie autora jest błędne, gdyż nadal stosuje się rtęć w rosyjskich szczepionkach – przyp. tłum.), podobnie jak Dania, Austria, Japonia, Wielka Brytania i wszystkie kraje Skandynawskie.

    Boyd Haley – mały„Nie uda się wam wymyślić badań wykazujących bezpieczeństwo tiomersalu – mówi doktor Haley, kierujący wydziałem chemii na Uniwersytecie Stanowym w Kentucky. – Jest on po prostu potwornie toksyczny. Jeśli podacie tiomersal zwierzęciu, jego mózg zostanie uszkodzony. Jeśli wprowadzicie tiomersal do żywej tkanki, jej komórki obumrą. Jeśli umieścicie tiomersal w szalce Petriego, obumrą w niej kultury. Wiedząc to, nie można przypuszczać, że ktoś jest w stanie wprowadzać tiomersal noworodkom bez obawy o skutki”.

    Wewnętrzne dokumenty dowodzą, że Eli Lilly, która opracowała tiomersal, od początku wiedziała, że może on być przyczyną uszkodzeń, a nawet śmierci zwierząt i ludzi. W 1930 roku firma testowała Tiomersal, podając go 22 pacjentom z zapaleniem opon mózgowych w ostatnim stadium. Wszyscy oni zmarli po kilku tygodniach od iniekcji. Ten fakt nie został przez Eli Lilly wspomniany w raporcie głoszącym, że tiomersal jest bezpieczny. W 1935 roku uczeni z innej firmy farmaceutycznej, Pittman-Moore, ostrzegli Eli Lilly, że dane o bezpieczeństwie tiomersalu „nie zostały potwierdzone w ich badaniach”. Połowa psów, którym w badaniach Pittman podano szczepionki z Tiomersalem, zachorowała, co doprowadziło uczonych do wniosku, że konserwant jest „niedopuszczalny w charakterze preparatu stosowanego na psach”.

    W kolejnych dziesięcioleciach dane świadczące przeciw stosowaniu Tiomersalu wciąż były gromadzone. W czasie II wojny światowej Ministerstwo Obrony stosowało ten konserwant w szczepionkach dla żołnierzy, lecz zażądało od Eli Lilly oznaczania ich jako truciznę. W 1967 roku badanie opublikowane w Applied Microbiology wykazało, że tiomersal zabija mysz po podaniu w składzie szczepionki. Cztery lata później własne badania Eli Lilly wykazały, że tiomersal „jest toksyczny dla komórek tkanek” w stężeniu mniejszym niż jeden na milion – 100 razy słabszym, niż jego stężenie w zwykłej szczepionce. Bez względu na powyższe, koncern kontynuował promocję tiomersalu jako „nietrującego” i wdrożył go do składu stosowanych miejscowo środków dezynfekcyjnych. W 1977 roku w jednym z szpitali w Toronto zmarło dziesięcioro dzieci po tym, jak ich pępowina została zdezynfekowana antyseptykiem, w skład którego wchodził tiomersal.

    W 1982 roku Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw zaproponował zakaz sprzedaży bez recepty preparatów zawierających tiomersal, a w 1991 postanowiono zakazać stosowania tiomersalu w szczepionkach dla zwierząt. To tragiczne, lecz w tym samym 1991 roku Ośrodek Kontroli Chorób polecił szczepić noworodki preparatami zawierającymi rtęć. Noworodkom należało podawać szczepionki przeciw WZW-B w pierwszych 24 godzinach życia, a w wieku dwóch miesięcy miały być szczepione przeciw pałeczce hemofilnej i błonicy-tężcowi-krztuścowi.

    Przemysł farmaceutyczny wiedział, że te dodatkowe szczepionki niosą w sobie zagrożenie. W tym samym roku, w którym Ośrodek Kontroli Chorób zatwierdził nowe szczepionki, doktor Maurice Hilleman, jeden z twórców programu szczepień koncernu Merck, ostrzegł firmę, że sześciomiesięczne dzieci, którym podaje się szczepionkę, narażone zostaną na poważne zagrożenie zatrucia rtęcią. Zalecał zakaz stosowania tiomersalu „szczególnie w szczepionkach dla noworodków i dzieci”, podkreślając, że przemysł zna nietoksyczne alternatywy. „Najlepsze byłoby – kontynuuje – wykorzystanie szczepionek niezawierających konserwantów”.

    Kamieniem obrazy dla Merck i innych koncernów farmaceutycznych były pieniądze. Tiomersal pozwolił przemysłowi farmaceutycznemu umieszczać szczepionki w ampułkach zawierających kilka dawek, co wymaga dodatkowych środków ostrożności w związku z niebezpieczeństwem zanieczyszczenia szczepionki, ponieważ kilkukrotnie wstawia się igłę do ampułki. Produkcja dużych ampułek (kilku dawek szczepionki) jest dwa razy tańsza, niż małych (jedna dawka), co ułatwia i zmniejsza koszta eksportu szczepionek do biednych krajów trzeciego świata, w których zawsze występuje ryzyko epidemii. Napotykając problem ceny, Merck zignorował ostrzeżenia Hillemana, a urzędnicy rządowi nadal promowali na rynku coraz więcej dziecięcych szczepionek z tiomersalem. Przed 1989 rokiem amerykańskie przedszkolaki otrzymywały tylko trzy szczepionki – przeciw polio, przeciw błonicy-tężcowi-krztuścowi i przeciw odrze-śwince-różyczce. Dziesięć lat później dzięki zaleceniom federalnym dzieci zaczęły otrzymywać 22 szczepionki, zanim zaczęły uczęszczać do szkoły.

    Wraz ze wzrostem ilości szczepionek gwałtownie wzrosła zachorowalność na autyzm wśród dzieci. W latach dziewięćdziesiątych 40 milionom dzieci podano szczepionki zawierające tiomersal, i dzieci w ten sposób otrzymały znacznie większą ilość rtęci w okresie krytycznym dla rozwoju mózgu. Bez względu na świetnie udokumentowane dane o niebezpieczeństwie tiomersalu, nikt nie był zaniepokojony tym, że wraz z obowiązkowymi szczepionkami dzieci otrzymują kumulujące się dawki rtęci. „Dlaczego Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw tak długo się zastanawiał? – pytał Peter Patriarca, dyrektor wydziału preparatów wirusowych Zarządu w swym mailu do Ośrodka Kontroli Chorób w 1999 roku – dlaczego Ośrodek Kontroli Chorób i inne organy konsultacyjne nie rozważyły wszystkiego, zanim gwałtownie zwiększono ilość obowiązkowych szczepionek?”.

    Jednak do tego czasu szkodę już wyrządzono. W wieku dwóch miesięcy, kiedy mózg noworodka wciąż jeszcze znajduje się w decydującym okresie rozwoju, noworodki według grafiku otrzymują trzy szczepionki zawierające w sumie 62,5 mikrograma rtęci etylowej, co 99 razy przewyższa dobową dawkę ustaloną przez Zarząd Ochrony Środowiska (EPA) dla rtęci metylowej, będącej pokrewną neurotoksyną. Mimo że producenci szczepionek twierdzą, że etylortęć stanowi niewielkie zagrożenie, ponieważ szybko się rozpada i zostaje wydalona z organizmu, kilka badań, włącznie z opublikowanym w kwietniu przez Narodowy Instytut Zdrowia (NIH), wykazuje, że etylortęć w rzeczywistości jest bardziej toksyczna dla rozwijającego się mózgu i pozostaje w nim dłużej niż metylortęć.

    Urzędnicy odpowiedzialni za dziecięce szczepienia upierają się, że dodatkowe szczepionki były konieczne, by uchronić noworodki przed chorobami, i że tiomersal wciąż jest konieczny dla rozwijających się narodów, które, jak często twierdzą urzędnicy, nie mogą pozwolić sobie na jednorazowe opakowania, które nie wymagają konserwantów. Doktor Paul Offit, jeden z wiodących doradców Ośrodka Kontroli Chorób w dziedzinie szczepień, powiedział mi: „Myślę, że jeśli faktycznie zetkniemy się z pandemią grypy, a to z pewnością zdarzy się w ciągu najbliższych 20 lat – nie będziemy w stanie zaszczepić 280 milionów ludzi szczepionkami z jednorazowych fiolek. Absolutnie konieczne są opakowania wielorazowe”.

    Jednak w czasie gdy niektórzy urzędnicy Ministerstwa Zdrowia kierują się dobrymi pobudkami, większość członków Komitetu ds. Szczepień przy Ośrodku Kontroli Chorób, którzy bronią dodatkowych szczepień, ma ścisłe powiązania z przemysłem szczepionkowym. Doktor Sam Katz, przewodniczący Komitetu, był płatnym konsultantem większości dużych producentów szczepionek, wchodził w skład grupy opracowującej szczepionkę przeciw odrze i zatwierdzającej ją w 1963 roku. Inny członek komitetu, doktor Neal Halsey, prowadził badania dla firmy produkującej szczepionki i otrzymał honorarium od laboratorium Abbott za opracowanie szczepionki przeciw WZW-B.

    W rzeczywistości w tym wąskim kręgu naukowców pracujących nad szczepionkami taki konflikt interesów jest rzeczą zwykłą. Republikanin Burton oświadczył, że Ośrodek Kontroli Chorób „zazwyczaj pozwala uczonym z ewidentnym konfliktem interesów uczestniczyć w charakterze konsultantów w pracy komitetów doradczych zalecających nowe szczepionki”, nawet jeśli mają niewątpliwy interes w tym, by „firmy, które powinni bezstronnie kontrolować, kontynuowały działalność i produkcję”. Komitet ds. Reform Rządowych przy Izbie Reprezentantów wykrył, że czworo spośród ośmiu konsultantów Ośrodka Kontroli Chorób, którzy zatwierdzili wdrożenie zawierającej tiomersal szczepionki przeciw rotawirusowi, „mieli powiązania finansowe z koncernami farmaceutycznymi produkującymi kilka wariantów tej szczepionki”.

    Offit posiadający wspólny patent na jedną ze szczepionek, potwierdził, że „zarobi pieniądze”, jeśli jego głos przyczyni się do tego, że szczepionka wejdzie na rynek. Zaprzeczył mojemu twierdzeniu jakoby bezpośredni interes finansowy uczonych, wynikający z pozytywnej decyzji Ośrodka Kontroli Chorób, mógł wpływać na ich opinie. „Dla mnie w tej sytuacji nie ma sprzeczności – upiera się. – Jestem zwyczajnie poinformowany o procesie, lecz w żaden sposób się nie angażuję. Kiedy siedzę przy tym stole, mój umysł stara się podjąć taką decyzję, która nie zaszkodzi zdrowiu dzieci w tym kraju. Twierdzenia, jakoby lekarze i urzędnicy służby zdrowia byli na utrzymaniu producentów szczepionek i przez to podejmowali decyzje szkodliwe dla dzieci, są obraźliwe”.

    Inni naukowcy i urzędnicy mający związek ze szczepionkami udzielali mi podobnych wyjaśnień. Podobnie jak Offit, uważają się za oświeconych strażników dziecięcego zdrowia i szczycą się swą wolną od osobistej korzyści „współpracą” z koncernami farmaceutycznymi, atakowanymi przez bezmyślnych aktywistów, którzy kampaniami antyszczepionkowymi zagrażają zdrowiu dzieci. Oburzają ich pytania tego typu. „Nauka – mówi Offit – to sprawa naukowców”.

    Niektórzy urzędnicy państwowi byli jednak zaniepokojeni możliwym konfliktem interesów. W swym mailu do administratorów Ośrodka Kontroli Chorób w 1999 roku Paul Patriarca, pracownik Zarządu Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw, oskarżył urzędników państwowych o niezdolność oceny rzeczywistego zagrożenia wynikającego z dodatkowych szczepionek dziecięcych. Napisał: „Myślę, że niełatwo będzie przyznać, że Zarząd Kontroli Produktów Żywnościowych i Lekarstw, Ośrodek Kontroli Chorób i organizacje odpowiedzialne za politykę szczepieniową mogły zaniedbać swe obowiązki, i dlatego mamy obecnie szczepionki z tiomersalem”. Ścisłe powiązania między urzędnikami i przemysłem farmaceutycznym wywołują pytania odnośnie do wielu doradców, dzięki usilnym zaleceniom których stosujemy obecnie dziecięce szczepionki z tiomersalem.

    Jeśli urzędnicy federalni przed długie lata nie byli w stanie rozpoznać potencjalnego ryzyka wynikającego z zastosowania tiomersalu, to po utajnionej konferencji w Simpsonwood nikt już nie mógł usprawiedliwić się niewiedzą. Jednak zamiast kontynuować badania w celu sprawdzenia związku tiomersalu z autyzmem i innymi postaciami porażeń mózgu, Ośrodek Kontroli Chorób postawił politykę ponad nauką. Przekazał całą bazę danych o dziecięcych szczepionkach, która powstawała głównie za pieniądze podatników, prywatnej agencji America’s Health Insurance Plans, upewniając się, że dane te nie zostaną wykorzystane w kolejnych badaniach. Ośrodek Kontroli Chorób poinstruował Instytut Medycyny, organizację doradczą, która jest częścią Państwowej Akademii Nauk, by przeprowadził badanie, które podważy związek między tiomersalem i chorobami mózgu. Ośrodek Kontroli Chorób „wymaga od nas, byśmy oświadczyli, że brak zagrożenia – powiedziała doktor Marie McCormick, kierownik Komitetu ds. Analizy Bezpieczeństwa Szczepionek w Instytucie Medycyny, swoim kolegom – uczonym na pierwszym spotkaniu w styczniu 2001 roku – nie powinniśmy stwierdzić, że autyzm stanowi efekt uboczny zastosowania tiomersalu”. Zgodnie ze stenogramem narady, starszy pracownik etatowy Komitetu Kathleen Stratton przewidziała, że Instytut Medycyny dojdzie do wniosku, że dane były „niewystarczająco przekonujące, by potwierdzić lub zaprzeczyć związkowi przyczynowemu” między autyzmem i tiomersalem. Będzie to odpowiedź na „prośbę Walta”, powiedziała, mając na myśli Waltera Orensteina, dyrektora Państwowego Programu Szczepień przy Ośrodku Kontroli Chorób.

    Zdemaskowanie tiomersalu zniszczyłoby wszystko, nad czym pracowali ci, którzy poświęcili życie promocji szczepionek. „Złapaliśmy smoka za ogon – powiedział doktor Michael Kaback, jeszcze jeden członek Komitetu. – Im więcej negatywnych faktów odkrywamy, tym mniej ludzie będą chcieli się szczepić, a do czego to może doprowadzić, świetnie wiemy. Wpadliśmy w swego rodzaju pułapkę. Pytanie brzmi: jak się z niej wydostać?”.

    Nawet w publicznych wystąpieniach urzędnicy federalni całkiem otwarcie oświadczają, że ich głównym celem podczas analizy tiomersalu jest rozwianie wszelkich wątpliwości odnośnie do szczepionek. „Cztery badania prowadzone są w chwili obecnej w celu wykluczenia możliwego związku między autyzmem i zastosowaniem tiomersalu – oświadczył na spotkaniu na Uniwersytecie w Princeton w maju 2001 roku doktor Gordon Douglas, ówczesny dyrektor Wydziału Strategicznego Planowania i Badania Szczepionek w Narodowym Instytucie Zdrowia. – Aby przezwyciężyć szkodliwe skutki badań donoszących o związku szczepionki przeciw odrze ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na autyzm, musimy przeprowadzić dodatkowe badania, opublikować ich rezultaty i przekonać rodziców o bezpieczeństwie szczepionek”. Douglas był w przeszłości prezesem wydziału szczepionek w koncernie Merck i zignorował ostrzeżenie o niebezpieczeństwie stosowania tiomersalu.

    W maju ubiegłego roku Instytut Medycyny opublikował swój ostateczny raport. Wniosek: brak dowodów na związek autyzmu z tiomersalem zawartym w szczepionkach. Zamiast bogatej literatury na temat toksyczności tiomersalu, raport opiera się na czterech katastrofalnie wadliwych badaniach epidemiologicznych przeprowadzonych w krajach europejskich, w których dzieci otrzymywały znacznie mniejszą dawkę tiomersalu w porównaniu z dziećmi amerykańskimi. W raporcie występuje odniesienie do nowej wersji opracowania Verstraetena, opublikowanej w czasopiśmie Pediatrics, w której wszystkie dane zmodyfikowano w taki sposób, by zniwelować związek tiomersalu z autyzmem (uczony zmodyfikował swą pracę w czasie, gdy był już zatrudniony przez koncern produkujący szczepionki – przyp. tłum.) Praca zawierała dane na temat dzieci, które były zbyt małe, by móc zdiagnozować u nich autyzm, i ignorowała inne dzieci, u których występowały objawy choroby. Instytut Medycyny oświadczył, że sprawa jest zamknięta i zalecił, by nie prowadzić dalszych badań nad tym problemem (dość dziwna dla organizacji naukowej postawa).2

    Raport w pełni zadowolił Ośrodek Kontroli Chorób, lecz nie przekonał nikogo. Republikanin David Weldon, lekarz z Florydy, członek Komitetu ds. Reform Rządowych Izby Reprezentantów, ostro skrytykował Instytut Medycyny3 oświadczając, że Instytut w swych wnioskach opiera się na garści badań, które były nierzetelne, źle skonstruowane i nie przedstawił „wszystkich współczesnych danych medycznych oraz naukowych”. Weldon powiedział mi, że urzędnicy z Ośrodka Kontroli Chorób nie są zainteresowani ustaleniem prawdy, ponieważ „każdy związek szczepionki z autyzmem zmusi ich do przyznania się, że ich polityka wyrządziła niepowetowane szkody tysiącom dzieci. Kto byłby gotów wyciągnąć takie wnioski w stosunku do siebie samego?”.

    W lutym nowe gremium, złożone z różnych naukowców skrytykowało to, jak Verstraeten w swym badaniu wykorzystał tę bazę danych i poprzednią grupę za brak otwartości oraz wezwało Ośrodek Kontroli Chorób do uczynienia swej bazy danych na temat szczepień dostępną dla społeczeństwa.

    Niemniej póki co wyłącznie dwóm uczonym udało się uzyskać do niej dostęp. Doktor Mark Geier, prezes Amerykańskiego Ośrodka Genetycznego i jego syn David poświęcili rok na walkę, by uzyskać dane medyczne od Ośrodka Kontroli Chorób. W sierpniu 2002 roku, kiedy członkowie Kongresu zaczęli naciskać na Ośrodek Kontroli Chorób, by ten ujawnił dane, Geierowie wykonali sześć badań, które wykazały oczywisty związek tiomersalu z uszkodzeniami neurologicznymi u dzieci. Jedno badanie porównujące kumulacyjne dawki rtęci u dzieci urodzonych między 1981 i 1985 rokiem z dziećmi urodzonymi w latach 1990–1996, ujawniło „ewidentny związek” między autyzmem i szczepionkami. Inne badanie poświęcone problemom nauczania ustaliło, że dzieciom, które otrzymały wyższe dawki tiomersalu w szczepionkach, trzy razy częściej stawia się diagnozę autyzmu, i one trzy razy częściej cierpią na zaburzenia mowy oraz niedorozwój umysłowy. Jeszcze jedno badanie, które niebawem zostanie opublikowane, wykazało, że poziom zachorowalności na autyzm zmniejsza się po tym, jak tiomersal od niedawna usuwa się z większości szczepionek.4

    Dan-Olmsted_2 – małyPodczas gdy urzędnicy federalni starają się uniemożliwić naukowcom badanie szczepionek, inni włączają się do badań związku szczepionek z autyzmem. W kwietniu dziennikarz UPI Dan Olmsted samodzielnie przeprowadził jedno z najbardziej interesujących badań. W poszukiwaniu dzieci, które nigdy nie zostały poddane oddziaływaniu rtęci z szczepionek – tej części populacji, którą uczeni zazwyczaj nazywają grupą kontrolną – Olmsted trafił na Amiszów z okręgu Lancaster w Pensylwanii, którzy odmawiają szczepienia niemowląt. Uwzględniając państwowe dane statystyczne o zachorowalności na autyzm, Olmsted obliczył, że wśród Amiszów powinno być 130 autystyków. Odnalazł tylko czterech. Jeden z nich doznał zatrucia rtęcią podczas awarii elektrowni. Troje pozostałych, w tym jedno dziecko adoptowane – otrzymało szczepionki.

    Na poziomie stanów wielu urzędników również prowadzi staranne badania tiomersalu. Podczas gdy Instytut Medycyny był zajęty udowadnianiem braku ryzyka, prawodawcy z Iowa uważnie analizowali wszystkie dostępne dane naukowe i biologiczne. „Po trzech latach starannej analizy problemu przekonałem się, że przeprowadzono już dość kompetentnych badań, by zrozumieć, że występuje związek między zatruciem rtęcią i ilością przypadków zachorowania na autyzm – powiedział senator – republikanin Ken Veenstra nadzorujący dochodzenie. – Fakt, że w Iowa wzrost zachorowalności na autyzm osiągający 700 procent rozpoczął się w latach dziewięćdziesiątych, natychmiast po tym, jak zwiększyła się liczba obowiązkowych szczepionek dla dzieci, sam w sobie stanowi poważny dowód”. W ubiegłym roku Iowa stała się pierwszym stanem, w którym zakazano stosowania szczepionek z rtęcią, w jego ślady poszła Kalifornia. Podobny zakaz znajduje się obecnie w stadium rozpatrywania w 32 innych stanach.

    Jednak zamiast naśladować ten przykład, Zarząd Kontroli Produktów Spożywczych i Lekarstw nadal zezwala producentom szczepionek używać tiomersalu w mnóstwie lekarstw, które można kupić bez recepty, podobnie jak sterydy i kolagen do wstrzyknięć. Jeszcze bardziej zatrważa fakt, że rząd nadal rozsyła szczepionki z tiomersalem do krajów rozwijających się, a w niektórych z nich już odnotowuje się nagłe epidemie autyzmu. W Chinach, gdzie o autyzmie faktycznie nikt nie słyszał, dopóki nie pojawił się tiomersal amerykańskiej produkcji w 1999 roku, obecnie donosi się o 1,8 miliona przypadków autyzmu. Trudno wiarygodnie ocenić liczbę autystów, lecz już teraz wiadomo, że autyzm występuje powszechnie w Indiach, Argentynie, Nikaragui i w niektórych innych krajach rozwijających się, w których obecnie stosuje się szczepionki z tiomersalem. Światowa Organizacja Zdrowia nadal upiera się, że tiomersal jest całkowicie nieszkodliwy, chociaż obiecuje „stale kontrolować” możliwy związek tiomersalu z chorobami neurologicznymi.

    Poświęciłem wiele czasu na analizę tego problemu, gdyż sądzę, że trzeba coś zrobić z obecnym kryzysem. Jeśli zgodnie z dowodami nasi urzędnicy ochrony zdrowia świadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu otruć całe pokolenie amerykańskich dzieci, to ich czyny mogą doprowadzić do jednego z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny.

    „Ośrodek Kontroli Chorób jest winny niekompetencji i ogromnych zaniedbań – mówi Mark Blaxill, wiceprezes Safe Minds, organizacji społecznej zaniepokojonej wykorzystywaniem rtęci w preparatach medycznych. Szkoda, którą wyrządziły szczepionki, jest ogromna. Jest gorsza od azbestu, gorsza od tytoniu, gorsza od wszystkiego, co przyszło nam kiedykolwiek dotąd oglądać”.

    Trudno policzyć, jaki uszczerbek został wyrządzony naszemu krajowi, a także wysiłkom międzynarodowym nastawionym na wykorzenienie chorób epidemicznych, jeśli kraje trzeciego świata uznają, że reklamowana amerykańska pomoc truje ich dzieci. Nietrudno sobie wyobrazić, jak podobny scenariusz zostanie zinterpretowany przez wrogów USA za granicą. Naukowcy uczestniczący w kampanii zatajenia prawdy o tiomersalu – a wielu z nich to ludzie szczerzy, a nawet idealistyczni – oświadczają, że działają na rzecz wielkiej sprawy, ochrony dzieci krajów rozwijających się przed pandemią. Bardzo się mylą. Ich niezdolność do spojrzenia prawdzie w oczy w przypadku tiomersalu boleśnie uderzyła w nasz kraj oraz najbiedniejszą ludność naszej planety.

    1 http://pediatrics.aappublications.org/content/112/5/1039?variant=abstract&sso=1&sso_redirect_count=1&nfstatus=401&nftoken=00000000-0000-0000-0000-000000000000&nfstatusdescription=ERROR%3a+No+local+token

    2 Analityczny materiał omawiający szczegóły tego raportu znajduje się pod linkiem: http://homeoint.ru/pdfs/AutismAuthorsNetwork-30Dec04-rev-with-NANEA.pdf

    3 http://homeoint.ru/pdfs/2005-04-21-Burbacher-Vaccine-Mercury-Trapped-Brain-Weldon.pdf

    4 Pełny raport z badań można przeczytać pod linkiem: http://homeoint.ru/pdfs/geier1.pdf.

    Zadanie obrazkowe reCAPTCHA

    Wydrukowano ze strony Prawda o szczepionkach

  5. Monia Says:

    Bardzo dziękuję za wypowiedzi dotyczące walki z sanepidem pewnie będą mi bardzo pomocne, ponieważ zamierzam zrezygnować z dalszych szczepień synka, który po podaniu szczepionki w 6m -cu dostał nagle jakiejś alergii, (lekarze odsyłają nas z kwiatkami i nikt nic z tym nie robi) dodam że przez cały czas był tylko na piersi, a ja do własnej diety nie wprowadzałam żadnych nowych produktów. Boję się że może spotkać nas coś jeszcze gorszego, mając już jakaś wiedzę na temat nop chcemy uniknąć kolejnych szczepień. Syn ma 18 miesięcy i odwlekamy szczepienie mmr, chociaż przychodnia zaczyna przysyłać wezwania nie reaguję na nie, ale spodziewam się reakcji sanepidu. Gdyby ktoś miał jakieś doświadczenie, mógł podzielic się nim i doradzić jak najlepiej załatwić sprawę i nie szczepić dziecka to byłabym ogromnie wdzięczna. Można pisać na priv monia86_m2@o2.pl

  6. Ana Says:

    Gorąco polecam książkę „Aluminium” (pełen tytuł „Aluminium. O tym nie mówi się głośno…”) – autor: Bert Ehgartner. Nie tylko rtęć w szczepionkach szkodzi… Proponuję poszukać w internecie tekstu: „sole aluminium jako adiuwanty”.

  7. Tomek Says:

    Bardzo ciekawy artykułu. Pytanie czy jest Pani w stanie podać nazwy szczepionek nie zawierających Thimerosal?

    Po tym artykule jesteśmy przeciwni szczepieniom (maluszka ma się urodzić na dniach), ale zastanawiamy się nad tymi wg Euvac.ne,t dla świetego spokoju jak środowisko medyczne będzie nad nami wymuszać szczepienia. Pytanie jednak jakie szczepionki (nazwa) używa się za granicą, te z serii bezpieczniejszych i gdzie je można kupić?

    • Iza Says:

      Tez sie nad tym zastanawiam. Bo jednak szczepionka od tezca i blonnicy, ewentualnie polio, gdyby byla jakas mniej chemiczna, to bylaby ewentualnie do rozwaenia. Tylko czy sa mniej chemiczne (bez rteci, formaldehydu i innych swinstw)?

    • wandaconiemcaniechciala Says:

      Moj brat, porod posladkowy w 75r. owiniety pepowina, nie chciało się dr zrobić cesarki, dostał 8 stopni Apgar, był zdrowy, szczepienie diperte i nagle padaczka, porazenie mozgowe dzieciece, po szczepionkach nie był już kontaktowy, dziś ma 41 lat, wymaga opieki 24h. Slabo? Moj tata był zdrowy, szczepil się poczatkiem roku 2000 na grype, 2 razy. W 2013 zachorował na syndrom GBS, niestety nie przezyl. Ja mojego dziecka nie pozwole zaszczepic, moga mi naskoczyc, bo mieszkam juz za granica. Dziękuję za artykuł, Pani Profesor wielki szacun, prosze być ostrożna, bo z mafia biznesfarma nie ma żartów, życzę wszystkiego dobrego, a doroslych tez przestrzegam przed szczepienia mi.

  8. Oksana Says:

    Dziękuję za tą wypowiedź.

  9. bella Says:

    Ten artykuł spadł mi z nieba. Właśnie dostałam wezwanie z Sanepidu zawierające PRZYMUSZENIE mnie do zaszczepienia dziecka szczepionką MMR pod groźbą sankcji prawnych jeśli się nie zastosuję (oboje z mężem po reakcji poszczepiennej na ostatnią dawkę 5 w 1 złożyliśmy oświadczenie o braku zgody na szczepienie). 2,5 roku była cisza, teraz w obliczu ŚDM oraz fali uchodźców, którzy mogą przywlec wszystko sanepid zmusza mnie do skrzywdzenia dziecka. Po tym artykule dużo mi się spraw wyjaśniło. Moje dziecko urodziło się zdrowe choć z niską masą urodzeniową i dlatego profilaktycznie zostało umieszczone w inkubatorze. W drugiej dobie (teraz wiem, że po podaniu szczepionki euvax b oraz p.gruźlicy zawierającej rtęć) stan zdrowia mojego dziecka gwałtownie się pogorszył, dramatycznie spadła ilość pytek krwi (stwierdzono małopłytkowość) oraz doszło do niedocukrzenia organizmu. Synek 8 dni spędził w inkubatorze (żółtaczka bardzo duża też do tego doszła) nóżki miał sine od nakłóć bo ciągle pobierano krew do badań. Skąd mogę wiedzieć, że te szczepionki się do tego nie przyczyniły? Po skończeniu roku synek dużo chorował odciągnęła się więc wskazana w kalendarzu szczepionka MMR oraz przypominająca 5 w 1. 5 w 1 została podana dopiero w 21 miesiącu, tyle trwały nawracające infekcje dróg oddechowych. W nocy obudziło mnie majaczenie dziecka, które dodatkowo wymiotowało wodą, miało drgawki albo dreszcze, a temperatura ciała wynosiła 35,4 stopnia. Tej nocy moje dziecko wypiło ostatnią butelkę mleka i już więcej się go nie napiło (ma 4,5 roku). Oczywiście zgłoszone w przychodni reakcje poszczepienne nigdzie nie zostały zanotowane, a mnie zignorowano. Wobec tego oboje z mężem nie wyraziliśmy zgody na podanie żywej szczepionki MMR, skoro po tzw. syntetycznej były takie reakcje, to strach było myśleć co się po kolejnej wydarzy.
    Dziś lekarz dziecka poinformował mnie, że zgodnie z polskim prawem jeśli nie zaszczepię dziecka i dojdzie do zachorowania a w jego następstwie do śmierci dziecka z powodu powikłań oboje z mężem będziemy mieć proces karny. Zbił mnie z tropu, choć wiem, że jest prawomocny wyrok polskiego sądu o niezgodności obowiązkowych szczepień z konstytucją i nikt nie może mnie zmusić do zaszczepienia dziecka w obliczu zagrożeń jakie niosą te szczepionki. Synek rozwija się bardzo dobrze, jest niezwykle bystry i inteligentny, zapamiętuje w lot, liczy, ale jest też płaczliwy, krzyczy dużo, nagle piszczy i ma nadwrażliwość słuchową. Od roku jest pod opieką poradni psychologicznej. Po 8 miesiącach spotkań i konsultacji psycholog dziecięcy postawił bardzo wstępną diagnozę: zachowania z pogranicza autyzmu. Przy takim podejrzeniu, w obliczu udowodnionej naukowo szkodliwości szczepionek z rtęcią nie mogę narazić własnego dziecka na utratę zdrowia, a być może i życia. W ostatnim roku synek chorował bardzo dużo, z czego 2 razy był w szpitalu, badania wskazały że jest alergikiem, a lekarz rodzinny zasugerował diagnostykę w kierunku dziecięcej astmy oskrzelowej. I dlatego nie zgodzę się na dalsze szczepienia szczepionkami wątpliwej jakości dla dobra koncernów farmaceutycznych.
    Kochająca matka

    • OLA Says:

      Też dostałam tydzień temu jakiś list z sanepidu (mąż też) , podejrzewam, że jakies wezwanie do zaszczepienia albo już kara, nie odebrałam ale chyba odbiorę żeby móc się odwołać w razie czego. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia z ostatniego czasu to proszę dawajcie znać Zuzia_55@wp.pl. Mam troje dzieciaczkow (5mies,4lata i 6lat) najmłodszy nie był szczepiony, 4latka tylko po urodzeniu a najstarszy syn do ok 2roku życia, urodzony zdrowy, tydzień po urodzeniu zachorował na odmiedniczkowe zap nerek, nie wiem czy to wina szczepień ale jest to prawdopodobne. Mam zdrowe dzieciaczki i chce aby tak zostało, kocham je najbardziej na świecie i nie zamierzam ich truć żadnym świństwem.

    • shrike Says:

      jaką masz serię Euvax -a?

    • Oksana Says:

      Może te pytania jakoś Pani pomogą, proszę je wysłać do sanepidu z adresem i danymi Państwa.Nasze pytania :
      W związku z podstawowym prawem pacjenta do wyrażenia świadomej zgody na zabieg medyczny prosimy o udzielenie wyczerpujących i zrozumiałych odpowiedzi na piśmie na następujące pytania, od których to odpowiedzi uzależniona jest nasza zgoda na szczepienie wymagana prawem krajowym i europejskim, oraz udokumentowanie tego konkretnymi badaniami naukowymi wraz z podaniem źródła.
      1. Proszę o udostępnienie ulotek dla pacjenta, wyjaśnienie ich treści, a w szczególności składu i skutków ubocznych szczepionek oraz ich wpływu na organizm konkretnie mojego dziecka przy uwzględnieniu stanu jego zdrowia i możliwych reakcji alergicznych osobno dla każdej szczepionki przeciw:
      – gruźlicy
      – wzw B
      – błonicy, tężcowi i krztuścowi
      – polio
      – Hib
      – odrze, śwince i różyczce
      2. Proszę o informacje na temat chorób przeciw którym szczepi się dzieci zgodnie z PSO, ile zachorowań występuje obecnie w Polsce, o ich objawach, możliwych powikłaniach, grupach ryzyka, u ilu procent osób one występują oraz możliwości ich leczenia, osobno na temat: gruźlicy, wzw B, – błonicy, tężca, krztuśca,polio, Hib, odry, świnki, różyczki.
      3. Czy obowiązkowe szczepionki ochronią nasze dziecko na 100%i ile lat będą chroniły przed zachorowaniem na choroby z PSO?
      4. W jaki sposób można ocenić poziom odporności przeciw chorobom z PSO i na ile miarodajny jest wynik takiego badania?
      5. Prosimy o wyjaśnienie indywidualnie w odniesieniu do naszego dziecka korzyści i zagrożeń płynących z przechorowania wszystkich chorób, przeciwko którym ma być zaszczepione, w stosunku do korzyści i zagrożeń płynących ze szczepień pojedynczo i łącznie, w perspektywie indywidualnej i ogólnospołecznej.
      6. Proszę o przedstawienie badań, które mówią, że cały kalendarz szczepień i podanie wielu szczepionek podczas jednej wizyty zostało zbadane pod względem bezpieczeństwa podania go dziecku w porównaniu do dzieci nieszczepionych żadną szczepionką.
      7. W jaki sposób na podstawie powierzchownego badania podczas kwalifikacji do szczepienia można wykluczyć rozpoczynającą się ostrą infekcję z gorączką i zaostrzenie choroby przewlekłej co stanowi bezwzględne przeciw wskazanie do szczepień?
      8.W jaki sposób można wykluczyć nadwrażliwość na składniki szczepionki przed szczepieniem?
      9. Proszę wymienić, które szczepionki zawierają śladowe ilości związku rtęci (tiomersalu) stosowanego jako konserwant w pierwszym etapie produkcji oraz w ulotkach których preparatów został wymieniony w ulotce dla pacjenta?
      10. Które konkretnie szczepionki zostały wyprodukowane w oparciu o linie komórkowe z aborcji i dla których nie ma etycznej alternatywy?
      11. Prosimy o informacje na temat pochodzenia szczepów bakterii i wirusów oraz ich antygenów w szczepionkach z obowiązkowego kalendarza szczepień.
      12.Prosimy o wyjaśnienie właściwości immuno- i patogennych szczepionek, rodzaju zastosowanych adjuwantów i konserwantów, ich wpływu na zdrowie, a także zawartości białek odzwierzęcych.
      13.Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z karmienia piersią nazywanego „naturalną szczepionką” oraz ochronnego działania na zdrowie dziecka oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są niewystarczające prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa.
      14.Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z naturalnego żywienia dzieci i pozytywnego wpływu na ich zdrowie oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są nikłe prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa.
      15. Jaki wpływ na możliwe wystąpienie poważnych powikłań poszczepiennych może mieć występowanie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny dziecka?
      16. Czy patogeny szczepionkowe mają zdolność spowodować chorobę szczepioną? Jeśli tak, proszę podać w przypadku których szczepionek występuje takie ryzyko.
      16.Proszę o wyjaśnienie po których szczepionkach mogą wystąpić, na czym konkretnie polegają, jakie maja trwałe skutki oraz jakie są metody leczenia następujące niepożądanych odczynów poszczepiennych opisanych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie NOP:
      1) odczyny miejscowe, w tym odczyny miejscowe po szczepieniu BCG:
      a) obrzęk,
      b) powiększenie węzłów chłonnych,
      c) ropień w miejscu wstrzyknięcia;
      2) niepożądane odczyny poszczepienne ze strony ośrodkowego układu nerwowego (OUN):
      a) encefalopatia(zapalenie mózgu),
      b) drgawki gorączkowe,
      c) drgawki niegorączkowe,
      d) porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym,
      e) zapalenie mózgu,
      f) zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,
      g) zespół Guillaina-Barrégo;
      3) inne niepożądane odczyny poszczepienne:
      a) bóle stawowe,
      b) epizod hipotensyjno-hiporeaktywny,
      c) gorączka powyżej 39°C,
      d) małopłytkowość,
      e) nieutulony ciągły płacz,
      f) posocznica, w tym wstrząs septyczny (sepsa),
      g) reakcja anafilaktyczna,
      h) reakcje alergiczne,
      i) uogólnione zakażenie BCG (gruźlicą),
      j) wstrząs anafilaktyczny,
      k) zapalenie jąder,
      l) zapalenie ślinianek,
      m) porażenie splotu barkowego,
      n) inne poważne odczyny występujące do 4 tygodni po szczepieniu.
      17. W jaki sposób mogę uzyskać odszkodowanie za wystąpienie powikłania poszczepiennego od lekarza gdy wystąpiło na skutek jego błędu, winy producenta oraz państwa, które nakłada obowiązek szczepień?
      18. Czy kwalifikujący do szczepienia lekarz zagwarantuje nam odpowiedzialność materialną i prawną ze ewentualne negatywne skutki zdrowotne wywołane niepożądanymi odczynami i powikłaniami poszczepiennymi?
      19. Prosimy o wyczerpującą informację jak mamy postępować w sytuacji wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego i w jaki sposób możemy mieć wpływ na zgłoszenie go do odpowiednich urzędów,
      20.Dlaczego polskie szczepionki zawierają silnie toksyczny thimerosal, natomiast niemieckie tylko benzoesan sodu?
      SZCZEPIONKA PRZECIW BŁONICY, TĘŻCOWI KRZTUŚCOWI
      21. Proszę o opisanie metod leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi:
      – drgawek
      – epizodu hipotoniczno-hiporeaktywnego
      – uszkodzenie mózgu
      – nieutulonego płaczu dziecka, gorączki, wymiotów
      – ropnia w miejscu wstrzyknięcia
      – reakcji neurologicznych
      SZCZEPIONKA PRZECIW ODRZE ŚWINCE I RÓŻYCZCE
      22. Proszę o opisanie metod leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw odrze, śwince i różyczce i możliwych trwałych skutków powikłań:
      – odry, różyczki i świnki poszczepiennej
      – zapalenia stawów
      – małopłytkowości
      – reakcji alergicznej
      – drgawek
      – zapalenia mózgu
      SZCZEPIONKA PRZECIW POLIO
      23. Proszę o opisanie metod leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw polio i możliwych trwałych skutków powikłań:
      – polio poszczepiennego
      – aseptycznego zapalenia opon mózgowych

      PODSTAWA PRAWNA
      Przepisy ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty precyzują kwestie związane z obowiązkiem udzielenia zgody przez pacjenta na leczenie. Lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. Kwestię właściwego poinformowania pacjenta o ryzyku i skutkach zabiegu lekarskiego podejmuje także „Europejska Konwencja Bioetyczna” (art. 10) według której „każda osoba ma tytuł do poznania wszelkich zebranych informacji o jego czy jej zdrowiu.” Brak świadomej zgody na zabieg stanowi podstawę odpowiedzialności cywilnoprawnej i karnoprawnej lekarza (zgodnie z art. 192 §1 Kodeksu karnego „kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2)”.
      Jakie jeszcze przepisy prawa świadczą o prawie do wyrażenia zgody na zabieg:
      – art. 23 kodeksu cywilnego, który udziela ochrony takim dobrom prawnym jak wolność i zdrowie;
      – art. 5 Europejskiej Konwencji Bioetycznej stanowi, iż każdej interwencji w dziedzinie służby zdrowia dokonać można jedynie po udzieleniu przez osobę zainteresowaną swobodnej i świadomej zgody na taką interwencję;
      – art. 15 i nast. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz art. 32, 33 i 35 ustawy o zawodzie lekarza stanowią iż pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub ich odmowy;
      – art. 3 ust. b.kodeksu etyki zawodowej położnej oraz art. 15 Kodeksu etyki lekarskiej

    • shrike Says:

      mój też ma autyzm, obniżone napięcie mięśniowe, szcepionka Euvax w drugiej dobie życia.
      jest opóźniony psycho-ruchowo ok 1, 5 roku. Szczepionka Euvax była dwa razy wycofywana , po zgonach niemowląt.

  10. Ewelina Says:

    Bardzo żałuję że dopiero teraz trafiłam na ten artykuł. Mocno zastanawiałam się czy szczepić synka, szczególnie że urodził się z problemami i na wstępie życia został naszpikowany masą antybiotyków i innych leków. Lekarz z podwrocławskiej miejscowości-nasz pediatra osłuchał dziecko i wio do szczepienia. Informacja o szczepieniach? Na moje pytania podano mi jakieś adresy stron internetowych… Miałam ogromny mętlik w głowie. Trudno nie mając wiedzy medycznej decydować o takich sprawach szczególnie że argumentów za i przeciw jest cała masa.
    Ostatecznie zaczepiłam synka na tzw obowiązkowe szczepienia, w tym szczepionka 5w1. Synek nie został zaczepiony na żadną z dodatkowych szczepionek. Dziś ma 3 latka. Rozwija się dobrze. Ale do pół roku życia dużo chorował. W 5 tyg życia pojawiła się krew w kupce. Lekarze stwierdzili że to alergia na mleko krowie. Ile się nawalczyłam żeby go nie ostawiać od piersi! dieta eliminacyjna w wersji hardcore. Potem pojawiły się niespokojne noce i ok 5m-ca życia zakażenie układu moczowego i znowu krew w kupce. Tym razem lekarze walczyli ze mną i karmieniem piersią. Usłyszałam że po 3 m-cu to już nic dziecku nie daje… Ustąpiłam pod warunkiem wprowadzenia hydrolizatu tylko na okres 1 tygodnia. Po pierwszej butelce nie było krwi. ale jak dostrzec krew w brązo-zielonej kupce… Po tygodniu wróciłam do kp z jednym nocnym karmieniem butelką bo moja laktacja nie wróciła już do poziomu jak wcześniej. Żałosne jest to że po 10 dniach w szpitalu i dożylnym antybiotyku nieudolna Pani doktor ze szpitala na Koszarowej (która zrobiła dziecku cewnikowanie w celu pobrania próbki moczu bo zignorowała moje informacje że wcześniejsza próbka moczu została pobrana niestrylnie, nie na posiew) wypuściła mojego synka do domu twierdząc że bakteria z moczu kontrolnego jest zanieczyszczeniem. Miesiąc później znowu leżeliśmy w szpitalu i to po telefonie z sanepidu który widział poszpitalny wynik posiewu moczu dziecka. Skończyło się jakimś mocnym antybiotyku 3. czy 4 generacji.
    Pewnie szczepionki nie miały lub miały znikomy związek z przypadłościami synka. od czasu ZUM jest już dobrze:) z rozwagą będę podejmować kolejne decyzje o szczepieniach.

  11. Agnieszka Says:

    Brawo dla Pani Profesor.Niestety my rodzice musimy sami walczyć z pediatrami,którzy wciskają mam brednie o nieszkodliwości szczepionek.Moje dziecko po szczepionce 6w 1w 3miesiącu życia dziwnym trafem dostało azs a po 2 i 3 dawce było jeszcze gorzej.Nic nie dało zmienianie mleka.Na prywatnej wizycie u dermatologa dowiedziałam się że azs nie leczy się mlekiem typu nutramigen czy też innym świństwem ponieważ azs ma podłoże genetyczne i coś to uruchamia a u nas była to szczepionka.Dowiedziałam się też że pediatra nie powinien zaszczepić dziecka z takimi zmianami skórnymi a mi wciskano kit że azs nie jest przeciwkazaniem do szczepień.Wreszcie wylądowałam z małą w
    klinice dermatologi gdyż jej ciało to jedna
    wielką rana,do tego dokuczliwy
    świąd,nieprzespane noce,żałosny płacz
    męczącego się dziecka.Mnóstwo stosowanych maści,leków i utopionych pieniędzy a żadej poprawy.Szczepionkom mówię nie i nigdy więcej nie pozwolę zaszczepić mojego dziecka.Nigdy sobie nie wybaczę że przez strach o konsekwencje prawne wynikające z nieszczepienia (a to jest zwykłe zastraszanie) moje dziecko cierpi i się męczy.Dosyć tego!Nikt nie będzie zastraszał nas rodziców!A pediatrzy powinno się zastanowić bo jeżeli ważniejsza jest dla nich kasa niż zdrowie naszych pociech to brak mi słów!

    • Wiola Says:

      Podobno bardzo dobrze działa na skórę dolanie wody utlenionej do kąpieli, ona wlewała 2 buteleczki do wanny i efekty były zaskakująco dobre 🙂 „Witam,
      dawno nie zaglądałam. Jestem mamą 5-cio letniego chłopca z ciężkim
      AZS, a przynajmniej ciężkim do czasu kiedy nie zaczełam na własną
      rękę odkażać mu skóry (Pigmentum castellani – rewelacja,
      Chlorchinaldin maść – też dobre, Rivanol – kilka prób ale nie
      kontunułowałam). I w/w preparaty bardziej pomogły w przeciągu 1
      tygodnia niż leczenie ordynowane przez „specjalistów” przez 4 lata.

      Ostatnio po przeczytaniu opracowania pewnego rosyjskiego lekarza
      zaczełam stosować WODĘ UTLENIONĄ.

      Wprawdzie publikacja dotyczy głównie przyjmowania wody utlenionej od
      środka, ale ja jako domorosły medyk nie jestem jeszcze gotowa na tak
      drastyczne kroki. Autor jednakowoż zachwala ten naturalny środek
      jako dodatek do kąpieli odkażających.
      Wypróbowałam na dziecku i stwierdzam że pomaga. Do wanienki
      plastikowej pełnej wody i dziecka smile wlałam początkowo 1/2 a potem
      całą zwykłą buteleczkę wody utlenionej dostępnej w aptece (1 zeta).
      Jesteśmy już po piątej takiej kąpieli i stwierdzam że jest jeszcze
      lepiej. Wyżej opisane środki (np. pigmentum) działały ale kuracja
      była strasznie bolesna dla dziecka. Natomiast woda utleniona
      rozpuszczona w dużej ilości wody nie boli.
      Rok temu miałam dziecko które miało wszędzie rany, nie miało brwi
      tylko krwawe ropne bąble, nie prostowało nóg i rąk bo strupy i
      zrosty ciągneły i bolały. Dziś stawiam na tanie H2O2!!!

  12. emilia Says:

    Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mój sześcioletni syn był szczepiony szczepionkami skojarzonymi, do tego na rotawirus i pneumokoki. Wszystko jest z nim w porządku. Mam też dwuletnie bliźniaki: syna i córkę. Również szczepione były szczepionkami skojarzonymi oraz miały jedną dawkę na rota ( nie zdążyliśmy podać drugiej bo mając 4,5 miesiąca zachorowały na ospę). Synek rozwija się prawidłowo, natomiast córcia nie mówi, jest utrudniony z nią kontakt bezpośredni, nie potrafi wiele rzeczy, które powinno umieć roczne dziecko. Słuch ma dobry, ruchowo też jest sprawna. Psycholog mówi o spektrum autyzmu. Córcia potrzebuje terapii wczesnego wspomagania rozwoju ale żeby się na nią dostać potrzebujemy opinii, na którą czeka się ponad pół roku. Chyba, że pójdziemy prywatnie, na co nas nie stać. Wstrzymałam szczepienie 17-18 miesięcy. Według mnie mała po urodzeniu rozwijała się prawidłowo. Gdybym wcześniej wiedziała, że szczepienia mogą spowodować u córci autyzm, nigdy bym się na nie nie zgodziła.

    • Mila Says:

      nieuważnie czytasz. Wiele powikłań ujawni się gdy Twoje dzieci będą miały lat 30, 40…80. Ludzie czytajcie teksty ze zrozumieniem.

    • laura Says:

      oby tym wszystkim wychwalajacym szczepienia i fałszujacym wyniki przytrafily sie skutki uboczne stosowania tej trutki. Ludzie dla kasy zrobia wszystko nawet zabija czy okalecza. Dramat w jakim kierunku zmierzamy.Kolosy farmaceutyczne robią wszystko bysmy byli pacjentami od najmlodszych lat. Nie obchodzi ich dramat tych ludzi. Kasa ma płynąć to wszystko na czym im zalezy. Uszkodzic organizm a pozniej leczyc, leczyc i broń Boże nie wyleczyć bo klienta stracą.

  13. aga Says:

    Jestem przed wizyta szczepienną, i juz sama nie wiem co robić, czy wybrać szczepionki skojarzone , czy zwykłe ,czy zadnych! Taka duza odpowiedzialność spoczywa na nas rodzicach. A każdy chce mieć zdrowe i szczęśliwe dziecko!!!

    • Anna Says:

      jak już szczepić to przynajmniej zwykłe , skojarzone mogą źle podziałać.
      Ja osobiście zamierzam zaprzestać szczepienia dzieci 6 i 4 lata

  14. Alla Says:

    Witam Państwa. Moja córka została zaszczpiona szczepionką Euvax w 2 miesiącu życia, w ciągu kilku godzin po, wystąpił straszny płacz dziecka, wizyta w szpitalu,zauważalny oczopląs,tiki. Moja córka ma obecnie 12 lat,jest niepełnosprawna na skutek szczepienia.W kierunku porażenia mózgowego diagnozowana była przez około rok, oprócz tego dziecko nie siedzi,nie mówi,ma epilepsję,oraz upośledzenie umysłowe. Ideologia tłumu jest 1-wszyscy szczepią-ja też muszę,nic bardziej mylnego,gdybym miała tę wiedzę 12 lat temu na pewno nie zrobiłabym tego mojemu dziecku….

    • Joanna Says:

      Do Alli.
      Z moją corką było dokładnie tak samo. Urodziła się zdrowa, po Euvaxie spała przez miesiąc, przestała się rozwijać, zaczęły się ataki padaczki. Obecnie też ma 12 lat i nie siedzi, nie mówi, wymaga całkowitej opieki i worka pieniędzy na rehabilitację i leczenie. Czy mogłaby Pani do mnie napisać na Joanna.m.jasinska@gmail.com ?

  15. ania Says:

    Pani Prof. bardzo dziękuje za wielką odwagę I zaangażowanie. Proponuję obejrzenie też fimu o szczepionkach w Stanahc:
    Film o szczepionkach w wersji z polskimi napisami:
    Cicha Epidemia – cały film.: http://youtu.be/GmkTR1oBXrA
    I jak tu nie wierzyć w teorię spiskową….
    Poczytajcie też książkę pana Jerzego Zięby „Ukryte terapie”. O tym samym czyli o naszym zdrowiu…..

  16. malGosis Says:

    Dziekuje za artykul Pani Profesor. Aby tylko nasze spoleczenstwo otworzylo oczy I zaczelo walczyc o dobro dzieci. Drodzy lekarze od was zalezy bardzo wiele. Dlaczego oklamujecie ludzi? Dzisiaj pacjent=klient na ktorym trzeba zarabiac…..

  17. kalander4 Says:

    witam
    Jestem w 38 tyg ciąży i zaczęłam czytać o szczepieniach włos się jeży w jakim kraju żyjemy. Pytanie mam jeżeli nie chcę szczepić dziecka to przed porodem muszę to gdzieś zgłosić? jakieś pismo napisać itp. żeby ustrzec dziecko przed szczepieniem?

  18. Marzena Stefaniak Says:

    Witam.! W jakim my żyjemy kraju? Bardzo dziękuję Pani Profesor za udostepnienie tak obszernego artykułu. Jestem wdzięczna ze ma odwagę pisać tak obszerne i prawdziwe artykuły. Szkoda ze tak pózno zostałam uswiadomiona .Mam nadzieję ze uda mi się uchronić moje kochane wnuki, przed szczepieniem bez sensu.

  19. Venus Says:

    powyższy artykuł zrobił na mnie ogromne wrażenie. dziękuję za niego. zasygnalizowno tu jeden problem, na temat którego mam niewielką wiedzę, pomimo iż mnie bezpośrednio dotyczy. jeśli ktoś z Was ma wiedzę w tym temacie, to prosze podzielcie się nią. Mam 2 choroby autoimmunologiczne i wychodzi na to, że jest to (lub może być) przeciwwskazanie do szczepienia dziecka. od lekarzy niczego się nie dowiem- na każde pytanie słyszę odpowiedzi zbywające. jesli posiadacie link do jakiegoś artykułu, opracowania lub forum, na którym szerzej poruszono ten temat, to poproszę. pozdrawiam wszystkich serdecznie 🙂

  20. Pawel Says:

    Czy znacie kontaktowy adres mailowy do Pani Profesor?

  21. airfox Says:

    Moja córka po 4 latach diagnozowania ma orzeczony zespół zaburzenia komunikacji społecznej, uściślony jako zespół Aspargera. Przyjmowała wszystkie zalecane przez GSK szczepionki skoniungowane… Rozważam założenie ogólnopolskiego pozwu zbiorowego przeciwko producentom szczepionek zawierających thimerosal.

  22. krzys Says:

    Jaskowsi , troche mnie zasmuciłeś , pomyliłeś w tym spocie szczepionkę z surowicą , bo jak cie zmija o ktorj mówisz ukąsi to nie podaje sie szczepionki a surowicę !!!

  23. Julcia Says:

    Moja córka prawdopodobnie zmarła w wyniku powikłań poszczepiennych – obrzęk mózgu i krwotok mózgowy. Zmarła 10 dni po podaniu szczepionki przeciwko odrze, śwince, różyczce. Do tego dnia okaz zdrowia. Obecnie doczekaliśmy się kolejnego dziecka i interesuje mnie temat szczepionek. Zastanawiamy się co dalej robić, szczepić czy nie, jeśli tak to na co, czy są bezpieczne szczepionki? Pytań nasuwa się wiele, temat obszerny, dziękuję że jest ktoś kto mówi o tym głośno. Niestety nikt z przychodni nie powiadomił nas, że powikłania po tej szczepionce pojawiają się później, nie skojarzyliśmy faktów, lekarze zaprzeczali ze to po szczepieniu, NOP nie został zgłoszony.

    • Jacolo Says:

      Polecam to forum http://szczepienia.org.pl/ na pewno rozwiąże wiele problemów.

    • Rysiami Says:

      Moja córka po MMRII prawdopodobnie została neurologicznie uszkodzona. Powikłania poszczepienne, regres, a potem epilepsja – dla jednych choroba bogów dla rodziców: umieranie dziecka na raty, tak po trochu, podczas każdego napadu. Teraz ma już 14 lat, ciągłe problemy w nauce występują nadal, wolne tempo pracy oraz przyswajania informacji/wiedzy, rozwój dodatkowo wyciszony faramologiczne przez okres kilku lat. Przez te wszystkie lata żyłam w cichej świadomości, że to szczepienie spowodowało regres i powikłania rozwojowe mojej córy. Celowo opóźniałam szczepienia lub rezygnowałam całkowicie u młodszego potomstwa. Czy ktoś z Państwa się orientuje gdzie można się zwrócić o ew. pomoc prawną, lub może umówił się na konsultację medyczną z posiadaną dokumentacją w celu obiektywnego wychwycenia czy wskazania zbieżności, zależności tych szczepień o dat wystąpienia regresowych zachowań wśród dzieci? Ktoś już próbował…?

  24. ola Says:

    Mój synek po urodzeniu był spokojny i mało płakał, zdrowiutki. Po szczepieniu (Euvaxem) dostawał takich napadów płaczu, że nie mogłam go uspokoić. Wtedy myślałam że to z malej ilości pokarmu. W trzeciej dobie okazało się, że synkowi rozwija się jakaś infekcja, crp znacznie przekraczało norme i musieliśmy Święta Wielkanocne spędzić w szpitalu. W tym czasie synek dostawał antybiotyk w ciemno, „bo nie wiadomo co mu jest, a nie można czekać”. Okazało się że posiew niczego nie wykazał, „infekcja” minęła. Nikt nie umiał mi wytłumaczyć co mu było, wpisano „infekcje wewnatrzmaciczną”. Dziś wiem, że to była reakcja organizmu na trucizne w strzykawce. Dzisiaj synek ma 3 latka, cechy ZA, opóźniony rozwój mowy i Bóg wie co może być jeszcze. W głowie mim się nie mieści jak można coś takiego podawac malutkim dzieciom. Drugiego dziecka nie pozwole tak skrzywdzić.

    • ulka Says:

      Czytajac Pani opis o objawach po szczepionkach- poplynely mi lzy mimo, ze moje dorosle corki takze sa szczepione i jesem wsciekla na sama siebie, ze nie mialam mozliwosci aby wyszukac informacji (bo nie bylo ich).Moje corki sa zdrowe ale, moja starsza corka 30-lat dokladnie poinformowala sie przed porodem i jej synek 2,5 roku nie jest szczepiony. Artykuly takie jak profesor.Majewskiej pomogly jej w decyzji przeciw szczepieniu. Firmy farmaceutyczne maja ogromny wplyw na politykow i lekarzy, wiec rodzice sami musza wlasne pociechy chronic. Urazy po szczepoince daja na „talerzu” klientow w aptece, nastepstwa powiklan to tylko moze firmy farmaceutyczne cieszyc. Jestem tak obuzona, ze nie potrafie logicznego zdania ulozyc ale niestety zyjemy w swiecie kompletnej zimnicy, liczy sie tylko pieniadz, czlowiek jest istota przynoszaca profity. Ja bralam 15 lat leki na obnizenie cholosteronu i dzisiaj wiadomo, ze osoby odzywiajaco sie zdrowo,regularny sport uprawiaja, nie pija alkoholu to nie potrzebuja lekow poniewaz te tabletki tylko szkodza a wlasnie tak dlugo mialam powazne problemy z zoladkiem i znowu bralam leki na zoladek. To jest horror, wartosc chlosterolu obnizono do 190, gdzie jeszcze pare lat temu wynosil 250, kto to zrobil farmacja aby zyskac klientow. Dzisiaj nie biore nic mam 55 lat czuje sie jak 18(ale wysportowana) waze 60kg/173 wzrostu i jestem szczesliwa, ze wreszcie doczytalam sie co z nami robia pieniadze.

  25. majka Says:

    Artykuł Pani Profesor 4 lata temu „uratował” moje dziecko przed obowiązkowym kalendarzem szczepień. Wtedy musiałam walczyć o swoje przekonania w każdym gabinecie pediatrycznym, nie obeszło się bez podpisów i „odsądzania od czci i wiary”. Przy drugim dziecku było już znacznie łatwiej, czyli powoli zmienia się nasza świadomość społeczna i nie czuję się już odsetkiem nie branym pod uwagę w statystykach .A mimo to przy starszej córce popełniłam kilka błędów (szczepionka na gruźlicę w drugiej dobie życia, i łaczenie szczepionki infarix DTPa z Hiberixem). Dziewczynka ma dziwną, nie wyjśnioną pomimo wielu badań arytmię serca podejrzewam że może mieć to jakiś związek. Ponadto istotną sprawą którą należałoby poruszyć w tym temacie jest szczepienie dzieci na „oko zdrowych” bez choćby badania CRP które wykazałoby początki infekcji. Ja obecnie oczywiście na swój koszt przed każdym szczepieniem wykonuję dzieciom morfologię i CRP być może to zboczenie ale znam dwoje dzieci które zaszczepiono w początkowym stadium infekcji, która nie dawała jeszcze widocznych objawów. Jedno ma padaczkę, a drugie jakieś nie zidentyfikowane uszkodzenie neurologiczne które opóźniło je w rozwoju (do czasu tych szczepień to były zdrowe dzieci!) Jestem bardzo wdzięczna za te artykuły i zachęcam wszystkich moich znajomych do bardziej świadomego podejmowania decyzji w sprawie szczepień.

  26. (A) Says:

    Dr Mengele wciąż żywy!!! Ciekawe kiedy zaczną mu pomniki stawiać? Może już stoją statuetki na biurkach prezesów firm farmaceutycznych!?!
    A tak na poważnie to jeśli te dawki (120x lub więcej na kg ponad normę) są takie zdrowe to może by tak tym „geniuszom” od „zdrowej” farmacji aplikować przed KAŻDYM publicznym wystąpieniem!

    • Stępień Says:

      Obecni prezesi firm farmaceutycznych to potomkowie tych którzy robili doświadczenia na ludziach w obozach koncentracyjnych .

  27. dr Says:

    Polaczki zgnoją Panią Profesor, szacunek za odwagę i etykę

  28. Iwona Says:

    Porażenie mózgowe po szczepieniu na krztusiec. U dziecka koleżanki autyzm po szczepieniu na odrę!!!!! Czy ktoś da jakieś namiary na prawników którzy wywalczą odszkodowanie dla naszych dzieci. Zmusili nas do tych szczepionek. Córka miała lekki katarek a mimo to lekarz kazał zrobić szczepienie mówiąc , że jak dziecko nie ma gorączki to trzeba szczepić !!!!!! Teraz jeździmy po neurologach, na rehabilitację . Zniszczyli życie naszym dzieciom!!!!!!

  29. hejto Says:

    czy mółby tu ktoś jasno i wyraźnie npisać na jekie szczepionki szczepić, a na jakie nie? które szczepenia tak naprawdę są konieczne?

    • laura Says:

      jedyna bezpieczna szczepionka to ta która nigdy nie została podana !!! Po co ludzie ryzykuja jak szczepienie i tak nie chroni przed zachorowaniem jest wrecz odwrotnie. Częściej chorują dzieci szczepione! Myślenie nie boli.

    • Ja Says:

      na gruźlicę nie ma sensu chyba ze ktoś z rodziny ma gruźlicę, w UK tak się robi. Na polio nie ma sensu bo polio nie istnieje już poza przypadkami epidemii po szczepionkach (poza tym polio można przechorować, powikłania dopiero powodują poważne problemy) ale ilość zachorowań na polio w Polsce wynosi 0 wiec ryzyko zachorowania również jest ZEROWE! na krztusiec nie wolno wręcz bo to powoduje krztusiec i stajesz się nosicielem, na wzw nie ma sensu zachorowalność w pl jest na poziomie chyba 2 % jeśli się nie mylę a dzieci nie mogą sie zarazić bo to jest możliwe tylko przy kontaktach seksualnych lub transfuzji krwi (szczepi się tylko jeśli matka jest nosicielka) na odrę nie wolno (przechorowanie odry daje odporność na wiele nowotworów) podobnie ospa i świnka. Nie ma sensu szczepić chłopców na świnkę bo gdy dorosną już ta szczepionka nie działa a zachorowanie w tym wieku na świnkę jest o wile bardziej niebezpieczne niz w dzieciństwie. Co do błonicy tutaj można sie zastanowić….i różyczka jeśli dziewczynka jej nie przechoruje w dzieciństwie ale na błonicę w Polsce nie ma zbytnio możliwości zachorować chyba ze zarazi nosiciel po szczepieniu….na tężec nie ma sensu jeśli ktoś nie ma do czynienia z końmi…na HPV nie wolno!!! na pneumo nie wolno bo pomijając powikłania prowadzi to do uaktywnienia sie i zastępowania tych normalnych szczepów bardziej zjadliwymi…podsumowując trzeba określić realne szanse na zachorowanie, wątpliwe plusy szczepionek jak i cale spektrum negatywnych skutków…generalnie nie polecam żadnego szczepienia…a już na pewno nie u dzieci poniżej 2 lat a niektóre źródła mówią o 4 latach (dopóki bariera krew-mozg) nie jest wykształcona w pełni…najważniejsza rzecz to karmienie piersią min rok wtedy dziecko ma odporność od matki (każdy ssak na Ziemie tak funkcjonuje).

  30. Waga Says:

    Dziękuję za uczciwość zachowanie ludzkiej godności-twarzy-za bycie wspaniałym CZŁOWIEKIEM -prawym naukowcem-o wielkich horyzontach i odpowiedzialności Szacunek dla Pani osoby -bukiety najpiękniejszych słów dla Pani
    Poznałam powód wstrząsu anafilaktycznego u mojego syna i astmy Dziękuję
    Ohydnych kanaliom ukrywającym rzetelną wiedzę i świadomie skazującym ludzkość na cierpienie dla paru groszy stanowiska poklasku -słowa pogardy i obrzydzenia

  31. tworzycstroneinternetowa.pl Says:

    @sonia – na szczęście z Tego co zauważyłem trend ten idzie w dobrą stronę 😉 I oby tak dalej

  32. Szczepienia – czyżby największa pomyłka medycyny XX wieku | Naturoterapia Says:

    […] szczepić dziecko? Popularne szczepionki Profesor Maria Dorota Majewska – szkodliwość szczepień Forum „Nie szczepimy” Posted in Twoje […]

  33. idc Says:

    W jednym szpitalu podano chłopcu antybiotyk w zastrzyku. Chłopak od razu dostał epilepsji. Później miał ataki co 5 minut. Nie wiedzieć czemu pozbyto się dziecka z jednej placówki przerzucając do drugiej – a tam dziecko otrzymało jakąś odtrutkę – czyli wiedzą neurolodzy, co może powodować atak skoro wiedzą jak przeciwdziałać!!! Wszystko odbyło się po konsultacji telefonicznej z neurologiem, gdyż szpital nie miał swojego lekarza.
    Gdybym miała kontakt do tego rodzica – to kazałabym skarżyć szpital i producenta antybiotyku.

  34. Czeczenia, Macierewicz i o. Rydzyk w jarmułce « Grypa666's Blog Says:

    […] narzucającym nam NWO? A w jego ramach planowanej i już realizowanej depopulacji przy pomocy szkodliwych szczepień, zwłaszcza lobotomicznych, GMO, oprysków chemicznych, wojen, celowego głodu, i innych ich […]

  35. Kriss Says:

    Jestem wstrząśnięta tym co przeczytałam.
    Do niedawna, zamin zaczęłam oglądac filmy i czytac na tema szczepień, miałam się za „lewego” rodzica gdyż moje dzieci nigdy nie miały szczepień o czasie a już na pewno nie w zgodzie z kalendarzem szczepień. Może wynika to z tego, że sama jako dziecko poważnie chorowałam i efekty ilości przxyjmowanych leków czuję do dziś. Teraz cieszę się ze „olewałam” terminy szczepień ba nawet jestem z tego dumna. Pozdrawiam wszystkich.

  36. Trogos Says:

    Gdybym mógł cofnąć czas to musieliby mnie zamknąć żeby zaszczepić dziecko, ale nie zdawałem sobie sprawy wcześniej, że człowiek może robić coś takiego drugiemu człowiekowi. Moja córeczka zaszczepiona była właśnie Euvax (Wzw B), która według opisu pani profesor zawiera 83 razy więcej od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Przeżyłem szok. Moja mała córcia „miała płacz na wierzchu” od urodzenia i to nie wiadomo z jakiego powodu, płacz prawie non-stop. Myślę, że to wpływ tych wszystkich zanieczyszczonych szczepionek. Aktualnie ma 3 lata, rozwija się bardzo dobrze, ale jest bardzo nadwrażliwa, wszystko bardzo przeżywa. Nie wiem co będzie za kilka lat… mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze w przeciwnym wypadku nie miałbym skrupułów aby POZABIJAĆ wszystkich, którzy do takiego stanu doprowadzili by takimi szczepionkami „kłuć” ludzi, nawet gdybym musiał to odpokutować do końca świata.
    Z resztą na tamtym świecie, będę ich ścigał za to do końca świata – będzie to mój cel ponadczasowy!!!

  37. Grama Says:

    Pierwsza wizyta dwutygodniowego noworodka. Lekarka poświeciła pięć minut na gimnastykowaniu malca,oczywiście te badanie przechodził w szpitalu trzy razy gdyż każdego dnia był inny lekarz A wracając do lekarki (miała być lekarzem domowym) okazało się że 30 minut to była prezentacja szczepionek .1-szczepionki darmowe to by malcowi skóry zabrakło. 2-szczepionki pięć w jednym za pieniądze i 3- szczepionki za grube pieniądze, „jak pani chce ale zdrowie dziecka jest najważniejsze”SZOK! Dziecko jest zdrowe a rodzice czujni.

  38. sonia Says:

    Dziękuję za szczerą obszerną wypowiedź.
    Oby więcej takich lekarzy-naukowców było w Polsce.
    Moje dziecko jest też uszkodzone po szczepionce Infanrix DTPa.

    sonia@low.pl


Dodaj odpowiedź do sonia Anuluj pisanie odpowiedzi