Polska 52 stanem Stanów Zjednoczonych


Od chwili, gdy jeden z najważniejszych ministrów tego wesołego baraku nad Wisłą [Pietrzak] ogłosił publicznie, że Polska istnieje formalnie, pojawiło się parę ciekawych artykułów w prasie zagranicznej. Co prawda, dla śledzących od co najmniej 25 lat sytuację w Kraju, nie ulegało to wątpliwości, ale co publiczne, i to przez ministra od jawnych i tajnych operacji, to publiczne, i już obecnie nikt nie powinien mieć wątpliwości, że pojęcie „Polska” istnieje na papierze. Przecież taki minister to jest jeden z nielicznych przedstawicieli rządu, znających i jasne i ciemne strony medalu.

            Jak wiadomo, kurs nauki historii nie tylko nie uległ zmianie po 1990 roku, ale jeszcze bardziej został okrojony. Te wszelkie wydmuszki od propagandy Wumlowskiej nadal zajmują swoje „honorowe” miejsca w „nauce”, vide p.prof.Bauman, i nic nie wskazuje, by coś się miało zmienić.

            Nie ma wiec podstaw, aby sądzić, że zakres nauki uległ zmianie. Wszak to właśnie tzw. uczelnie najbardziej protestowały przeciwko lustracji.

            To, że taka sytuacja nie przeszkadza także innym, świadczy postawa episkopatu, któremu także to nie przeszkadza. Wszak to episkopat bronił się przed lustracją, jak ks. Kordecki Częstochowy.

            Piszę celowo o tzw. episkopacie, ponieważ nie wiadomo, kto naprawdę jest biskupem, a kto tylko pracownikiem na etacie biskupa. A że nikt z tego koła nie protestuje przeciwko takiej sytuacji, znaczy się, że jest ona wszystkim wygodna.

            Dlatego też opowiada się różne baśnie na temat ostatnich 300 lat historii, zgodnie z instrukcjami, otrzymywanymi z ośrodków zagranicznych.

Proszę na spokojnie przemyśleć.

 1793 rok Powstanie Kościuszkowskie przeprowadzone za 50 000 franków otrzymanych z Paryża – strata kilkudziesięciu tysięcy najbardziej wartościowych młodych ludzi.

1795  tzw. Legiony Dąbrowskiego – kolejna strata paru tysięcy ambitnych obywateli.

1805 – 1815 – kolejne kilkadziesiąt tysięcy najbardziej dojrzałych obywateli wymordowano, wyginęli musieli uciekać z Kraju.

1831 – Powstanie Listopadowe za podpuszczeniem  angielsko – pruskim, strata 55 000

1846-48 – prowokacje służb specjalnych, zwane Wiosną Ludów – strata koło 20 000.

1863/65 – Powstanie Styczniowe z podpuszczenia prusko – angielskiego, strata 100 000 obywateli

– służba w armii moskiewskiej na Kaukazie, wojnie japońskiej itd., to strata kilkudziesięciu tysięcy.

1914 – 1918 – strata  1.5 – 2 milionów obywateli

1918 – 1920 –  wojny bolszewickie, strata koło 200 000 samych mężczyzn

1939-1954  – strata kilkunastu milionów obywateli

1990 – celowo wywołane deportacje ekonomiczne, czyli strata 3 milionów obywateli.

             Do tego trzeba dodać tzw. samoistne aborcje, powodowane między innymi szczepieniami DiPerTe.

            Dane demograficzne z początku lat 60. ubiegłego wieku mówiły, że w 2000 roku Polska będzie liczyła 55-60 milionów mieszkańców. Wielcy tego świata przestraszyli się i w 1970 roku tzw. Klub Rzymski opublikował Raport, w którym podał możliwość wzrostu ludności w Polsce do  liczby 15 300 000. Polskę, jak wiadomo, reprezentowały wybitne umysły, takie jak na przykład Kołakowski, oficer Informacji Wojskowej, biegający z TT po Uniwersytecie.

            Policzmy, jak te kobiety miały „nadążyć z porodami”, po takiej hektakombie ofiar?

Nie wspominam o stratach materialnych.

            Proszę zauważyć, że tzw. inteligencja, od uczelni poczynając, w ogóle nie zabiera głosu w tych demograficznych kwestiach i ich wpływie na rozwój państwa. Natomiast wszelkiej maści partyjki cały czas trąbią o konieczności męstwa przeciw Moskalowi, czyli przygotowują do kolejnych strat.

             Przechodząc do artykułu J. W. Deana z 13 września VeteransToday, pod podanym wyżej …tytułem.

            Autor zaczyna od pisma Ministra Spraw Zagranicznych, czyli naszego maturzysty z Bydgoszczy, z dnia 2 lutego 2014 roku: „Popieramy twarde stanowisko, zajęte przez prawy sektor….. ta pozycja jest uczciwa…a my ją szanujemy.”

             Autor pokazuje, jak Polska została przejęta przez USA, jako baza destabilizacji regionu. Polscy politycy i „polskie” media  przygotowują Polaków do roli mięsa armatniego, w razie eskalacji konfliktu na Ukrainie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie skala tego zjawiska w Polsce.

            Jak pisze J.W. DEAN, cenzura w polskiej prasie wygląda dokładnie tak, jak to było w czasach komunizmu. Jednak tym razem, zamiast sowieckiej, mamy amerykańską okupację. Nie jest to specjalnie dziwne, ponieważ podano oficjalnie, że 99% prasy jest w rękach jednego niemieckiego wydawnictwa. A z kolei w 2009 roku podano, że cała oświata i massmedia niemieckie do 2099 roku są pod kontrola amerykańską.

            Nic, co kwestionuje politykę amerykańską, nie może pojawić się w mediach głównego nurtu. Nie ma także żadnego problemu, aby publikować największe bzdury na temat Rosji, z hasłami wzywających do wojny z Rosja włącznie.

            Każdy, kto pisze inaczej, jest oskarżany o bycie agentem Putina i nazywany zdradziecką szumowiną.

            Te same hasła są realizowane przez dwie główne partie proamerykańskie: Platformę zwaną Obywatelską i PiS.

            Ta rusofobia jest napędzana przez całą armię pracowników tzw. kultury, w kraju i zagranicą. Dziwnym trafem, w tym samym czasie, we wszystkich mediach, ukazuje się masa rozmaitego rodzaju piosenek, haseł negatywnie oceniających Rosję, oraz na gwałt powstają audycje i filmy o roli Sowietów – Moskali w niszczeniu Polski.

Zły agent KGB Putin jest głównym celem kpin prozachodnich gazet i telewizji.

Ameryka jest pokazywana w roli Santa Causa, czyli św. Mikołaja, rozdającego prezenty, Myszki Miki, czy Coca – Coli.

            Żadnych informacji o mordowaniu przez drony ludności w Pakistanie, Afganistanie, Iraku, czy Libii, lub  Jemenie i Somalii nie ma. [Podobnie, jak nie było prawie żadnych prawdziwych informacji o wojnie w Jugosławii, za to cała masa dezinformacji o Serbach].

            Jest oczywiście zupełnym zbiegiem okoliczności, że syn wiceprezydenta USA, Joe Bidena, zaraz po przewrocie „demokratycznym” na Ukrainie, zasiadł w radzie nadzorczej Burisma, największego ukraińskiego producenta gazu.

            Oczywiście jest także zupełnym przypadkiem to, że w tej samej radzie siedzi były prezydent Polski A.Kwaśniewski -Stolzman. A co, nie mogą zarabiać? Demokracja jest przecież najważniejsza. A będąc członkiem rady Dyrektorów największego koncernu gazowego, znacznie łatwiej walczyć o demokrację.

            Jak pisze J.W. Dean, propaganda antyrosyjska rozprzestrzenia się po całym kraju przez odpowiednich polityków, z „naszym” ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim na czele, tym, co to podniósł swoją pozycję poprzez światową maksymę: „robił loda amerykanom za nic”.

             Polska występuje w roli podobnej, do roli Turcji, we wspieraniu działań Ameryki. Tak jak Turcja walczy z reżimem panującym w Syrii, to dodatkowo walczy z reżimem panującym na Białorusi, całkiem niezłymi kwotami koło 100 000 000 zł oraz ze złym czekistą Putinem. Jak zacytowałem pismo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polska popiera neonazistowski prawy sektor.

            Oficjalne Pismo MSZ naszego maturzysty z Bydgoszczy z 2 lutego 2014.

„ radykalnych działań sektora prawego i innych grup bojowników o demokrację i użycie siły przez demonstrantów jest uzasadnione… Ta pozycja jest uczciwa i my go szanujemy..”

             Autor podaje, jak to widać także na Youtube, że ambicje i działania prawego sektora przewyższają brutalnością nawet swoich idoli z nazistowskiego [niemieckiego] Sonderkomando Dirlengawera.

            Ironią tej sytuacji jest fakt, że Polska szkoli ludzi, którzy oddają hołd człowiekowi [Banderze], który w czasach II wojny światowej zaczął oczyszczać [mordować] Ukrainę z Polaków. [Wypada przypomnieć, że za mordy ludności cywilnej na terenach okupowanych, zgodnie z konwencjami międzynarodowymi, jest odpowiedzialna strona okupująca, w tym konkretnym przypadku, za mordy i działalność UPA, odpowiedzialna jest III Rzesza i jej spadkobiercy].

             Przypomnieć należy, że szkolenie przyszłych upowców odbywało się w latach trzydziestych: Bandera w Gdańsku, a Mielnik w Wiedniu. Szkolenie obejmowało:

zarządzanie tłumem,

cele identyfikacji

taktyka przywództwa,

zarządzenie behawioralne w stresujących warunkach,

ochrona przed gazami policji,

budowa barykad i zajęcia strzeleckie

kursy snajperskie.

             Kursy prowadzone w Legionowie  89 „studentów”w 2013 roku, miały ten sam zakres. Nazwisk oficerów, szkolących przyszłych neonazistów za pieniądze polskiego podatnika, na wszelki wypadek nie ujawniono.

             „Polska elita” [cudzysłów -jj] to bardzo obliczalna i cyniczna grupka destabilizująca Ukrainę i Białoruś.

            Sytuacja byłaby niebezpieczna, gdyby Polska była krajem suwerennym, a nie poligonem doświadczalnym USA. Jak podał prezes Narodowego Banku Polskiego, a wcześniej  specjalny Komisarz w Iraku, Marek Belka, członek CFR:

Polska jako kraj praktycznie nie istnieje”. Minister wie, co mówi. 90% banków w Polsce jest zagranicznych i ponad  70 % dużych przedsiębiorstw. A to dopiero wierzchołek góry lodowej. Już teraz Polacy są robotami we własnym kraju, ale poprzez odpowiednie obniżenie poziomu edukacji i wprowadzeniu grantów na uczelniach, jeszcze to do nich nie dotarło.

            Wśród polityków rosyjskich istnieje przekonanie, że nie ma żadnego sensu prowadzenie rozmów z Polską, lepiej od razu dzwonić do Waszyngtonu.

            Zakres podporządkowania poszczególnych instytucji państwowych, służb specjalnych, tego, co pozostało z wojska i różnych środowisk politycznych Stanom Zjednoczonym, sprawia, że moje wcześniejsze ostrzeżenia o „okupacji USA” okazały  się prawdziwe.

            To jeszcze nie jest okupacja o charakterze wojskowym, ale od dłuższego czasu zarządzanie mediami  i decyzjami politycznymi [plus służbą zdrowia].

Wytworzony klimat polityczny sprawia, że ludzie, którzy w II Rzeczypospolitej, czy w Polsce Ludowej siedzieliby na ławie oskarżonych za zdradę stanu, nadal cieszą się nie tylko swobodą, ale uchodzą za elity.

             Jak podaje J.W. Dean, głównym celem V kolumny amerykańskiej w Polsce jest promocja amerykańskich i zachodnich wartości, propagowanie nienawiści do Rosji. Strategia ta jest widoczna na co dzień gołym okiem. Codziennie politycy i piewcy mediów zachęcają do dostarczania broni na Ukrainę. Ostatnio nawet Minister Spraw Wewnętrznych pochwalił się, że za darmo nie tylko odda, ale i przewiezie sprzęt policyjny. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby wcześniej nie narzekano, jak mało sprzętu posiada krajowa policja i jak w związku z tym trudno walczyć z przestępstwami, mniej, lub bardziej zorganizowanymi.

            Przykład z własnego doświadczenia FRECH: mieliśmy 3 kradzieże, złodziei schwytano, ale policja gdańska przez 4 lata nie może przesłuchać świadków, a prokuratura gdańska opracować aktu oskarżenia.

             Cały czas głoszone są ostrzeżenia o możliwości napaści Rosji na Polskę. Nawet generałowie, którzy już dawno zatracili wiedzę o technice wojskowej [BRONI ELEKTORMAGNETYCZNEJ, CZY ANTYMATERII =JJ], zabierają głos w sprawach politycznych i nawołują do uzbrojenia i posłania ochotników na Ukrainę.

Ukraińscy neonaziści spełniają podobną rolę jak Al Kaida i inne tego rodzaju organizacje islamskie. Polska otwarcie popiera hitlerowski rząd na Ukrainie. Polska nawet nie kwestionuje sensowności tego działania.

            USA ożywia sytuację na Ukrainie kosztem głupiej i gospodarczo i politycznie zniszczonej Polski.

            Autor twierdzi jednoznaczne, że to nie USA, czy NATO, poniosą straty w czasie rzeczywistego konfliktu. To polskie społeczeństwo będzie mięsem armatnim w tej grze,  [będzie to sytuacja podobna do 1939 roku, kiedy to pan Beck, na plecenie USA, zmienił o 180 stopni opcję i wdał się w wojnę z Niemcami, siłami polskiego społeczeństwa, a samemu spiep….c z Kraju]

            Nowy rodzaj wojny, który prowadzą Stany Zjednoczone, polega na walce za plecami. Przejawia się to poprzez wsparcie finansowe wciąż drukowanego papierka, zwanego dolarem. Poprzez wykorzystywanie sojuszników i wprowadzanie destabilizacji kraju. Widzimy to na każdym odcinku.

            W przypadku Ukrainy, sojusznikami są neonaziści. W Polsce, partie rządzące: PO i PiS.

            Jak widać, jest to najbardziej skuteczna i najtańsza strategia. Ocenę, czy „polscy politycy” są idiotami, dyletantami, czy chcą zniszczyć kraj, jak podczas II WŚ, pozostawia Autor czytelnikom.

            Podobnie wypowiadają się cytowani przez Autora politycy innych krajów. Co będzie z Polską? „Nic nie będzie. Los państw Bałtyckich i Polski jest przesadzony. Zostaną zmiecione, NIC nie będzie.

             W 2009 roku Departament Obrony USA i Instytut Galupa podpisały specjalne porozumienie, dotyczące badania opinii publicznej w różnych częściach świata, aby wykorzystać zdobytą wiedzę w kształtowaniu kampanii politycznych w tych krajach.

            Projekt ma na celu skuteczne obalanie rządów. Zgodnie z założeniami „Programu 2020”, kluczową pozycją jest tworzenie cyberprzestrzeni, za pomocą Facebook i Tweeter.

 Kto kształtuje opinię publiczną w Polsce?

            Wanda Rapaczyńska CFR – były prezes Agora Publishing Polska, największy wydawca;

            Marek Belka CFR – prezes Narodowego Banku Polskiego, zależnego od Konsorcjum Rotchilda, posiadającego ponad 30% akcji;

            Andrzej Olechowski CFR – agent wywiadu, założyciel PO, wiceprzewodniczący WSO.

 Jim W. Dean nie wie, dlaczego Polska pełni rolę „powstańca, z przyzwyczajenia, czy z dezinformacji”.

             Członkowie NATO, którzy na swoim terenie nie mają baz NATO, są poza szarą strefą drugorzędności. Jest jasne, że nie wszyscy członkowie NATO są sobie równi. Pierwsza klasa to W. Brytania, Niemcy, Włochy. Tylko te kraje będą bronione w razie ataku. Pohukiwania aktorów polskiej sceny politycznej tyle są warte, co klaskania klakierów w teatrze.

            Wojska polskie i krajów bałtyckich nie są w stanie obronić swoich krajów. [Polska praktycznie nie ma armii, te leopardy kupione od Niemiec z 2 pociskami z lat 70-tych, to dobre na defilady, ale nie do walki, podobnie te 20 000 czynnych żołnierzy-jj].

Reasumując, Polska ma strukturę kraju kolonialnego.

  1. Tylko 3 z ponad 60 banków są jeszcze Polskie.
  2. Wśród 100 największych firm, tylko koło 30 jest polskich.
  3. Firmy zagraniczne płacą 400 % mniejsze podatki, aniżeli w swoich krajach.
  4. Emigracja – wyjechało ponad 2 000 000 ludzi.
  5. Ponad 2 000 000 to stan bezrobocia
  6. Dług przekroczył 4 000 000 000 dolarów
  7. 100 000 000 000 zysku wywożą ROCZNIE SPÓŁKI DO SWOICH KRAJÓW.

 Widać wyraźnie, że statek „Polska” jest od dawna bez kapitana. Stany Zjednoczone przejęły ster, w celu wywołania dochodowej wojny.

O tym pisałem w innym artykule.

             Ps. Jeszcze jeden wniosek się nasuwa. Tak zwane „polskie służby specjalne” nie istnieją w formie ustawowej. Od 1944 roku, kiedy to z bagnetami Dywizji Kościuszkowskiej przyszła Informacja Wojskowa, pracują one dla innych ośrodków, aniżeli krajowe. W Polsce zajmowały się i zajmują tylko nastrojami ludków nad Wisłą. W razie konieczności, ich pacyfikowaniem.

Tak zwane „przejęcie władzy” trwało od 1980 roku do 2006, kiedy to ostatni generał szkoły moskiewskiej odszedł ze stanowiska, To absolutnie nie znaczy, że stracił władzę. Ten czas wystarczył do spacyfikowania kraju przez na przykład CIA.

dr J.Jaśkowki

Napisane w Polska. Tagi: , . 2 Komentarze »

Komentarze 2 to “Polska 52 stanem Stanów Zjednoczonych”

  1. artur Says:

    Pkt.6 – napisane 4 miliardy dolarów, pkt.7 napisane 100 milionów – takie wartości mają być?

  2. Beata Samborska Says:

    Witam,nic dodac nic ujac ,strona znikla.Pozdrawiam.


Dodaj komentarz